Polska

Gdzie my żyjemy?! Trzy tygodnie dramatu na przystanku. Zagubiony senior ignorowany przez służby

opublikowano:
Starszy mężczyzna przez niemal trzy tygodnie koczował na ławce przystankowej na Stogach. Choć nie pił alkoholu sprawiał wrażenie zagubionego i nieporadnego. Z dnia na dzień był coraz bardziej brudny.  Czytaj więcej na: https://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Zagubiony-senior-przez-trzy-tygodnie-koczowal-na-przystanku-n207558.html
(fot. Pixabay/screen za Trojmiasto.pl)
Ta wstrząsająca historia z gdańskich Stogów pokazuje, że są miejsca w Polsce, gdzie trudno doczekać się pomocy nawet od dedykowanych do jej niesienia służb. Starszy mężczyzna, mający wyraźne problemy z pamięcią, przez blisko trzy tygodnie koczował na przystanku komunikacji miejskiej. Mimo wielu wezwań policji, straży miejskiej i pogotowia — pomocy nie otrzymał. Dopiero interwencja pracownic MOPR-u sprawiła, że senior został objęty opieką.

Pierwsze zgłoszenia o zagubionym staruszku pojawiły się już kilkanaście dni temu.

- Ten starszy pan jest wyraźnie zagubiony. Zagadnięty mówi, że ma mieszkanie we Wrzeszczu, ale mimo to całe dnie i noce spędza na przystanku na Stogach. Nie umie o siebie zadbać, jest coraz bardziej brudny – relacjonowała mieszkanka osiedla, cytowana przez portal Trojmiasto.pl, który opisał sprawę.

Choć mieszkańcy wielokrotnie wzywali pomoc, funkcjonariusze i ratownicy uznawali, że nie mają podstaw do interwencji. 

- Na pytania służb odpowiadał, że pomocy nie potrzebuje, więc mu nie pomagano. Ale przecież widać było, że on nie wie, co się z nim dzieje – dodaje inna mieszkanka.

Odrzucany przez pasażerów i kierowców

Mężczyzna próbował wyjechać ze Stogów, lecz nie miał szans.

Wyrzucano go z każdego autobusu, do którego próbował wsiąść. Kierowcy i pasażerowie nie zgadzali się, żeby jechał z nimi. Rozumiem to, bo wtedy już bardzo śmierdział. Ślady fekaliów miał także na odzieży - opisuje świadek.

Został nawet pobity!

Z czasem sytuacja stawała się coraz tragiczniejsza. Po kilkunastu dniach spędzonych na ławce mężczyzna podupadł na zdrowiu. Doszło też do pobicia – jak wynika z relacji świadków, sprawcą miał być mężczyzna poruszający się o kulach, który uciekł przed przyjazdem policji.

Przełom nastąpił dopiero dzisiaj. Na przystanek przy ul. Stryjewskiego przyjechały pracownice Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie.

Wezwały wszystkie służby, zmusiły pogotowie do zbadania go. Następnie straż miejska zabrała mężczyznę do łaźni. Tam przynajmniej zostanie umyty i otrzyma czyste ubrania. Na początek dobre i to – relacjonowała czytelniczka.

Dramat starszego mężczyzny pokazuje, że w tej historii zawiedli nie ogarnięci "znieczulicą" zwykli ludzie, lecz powołane do pomocy instytucje. To dzięki determinacji zwykłych ludzi i interwencji MOPR-u udało się przerwać trzytygodniową gehennę.

źr. wPolsce24 za trojmiasto.pl

 

Polska

Tusk szykuje nowe ataki na prezydenta! Znany publicysta: „Ostrzał przez oddział czerwonych”

opublikowano:
Wojna rządu z prezydentem Karolem Nawrockim dopiero wejdzie w decydującą fazę a ważną rolę do odegrania ma w niej nowy marszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty. Zdaniem dziennikarza telewizji wPolsce24 i publicysty tygodnika „Sieci” taka jest rola powierzona skompromitowanemu postkomuniście przez Donalda Tuska.
(fot. za Tygodnik Sieci/Fratria)
Wojna rządu z prezydentem Karolem Nawrockim dopiero wejdzie w decydującą fazę a ważną rolę do odegrania ma w niej nowy marszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty. Zdaniem dziennikarza telewizji wPolsce24 i publicysty tygodnika „Sieci” taka jest rola powierzona skompromitowanemu postkomuniście przez Donalda Tuska.
Polska

Znany deweloper twierdzi, że nie chce pieniędzy od państwa. A co robi naprawdę? Setki milionów dla Arche Władysława Grochowskiego

opublikowano:
arche konstancin
Władysław Grochowski buduje wizerunek mało dbającego o pieniądze filantropa. Jak jest naprawdę? Sylwetkę dewelopera kreśli tygodnik "Sieci" (Fot. tygodnik "Sieci", UM Konstancin)
Jeden z najbardziej znanych polskich deweloperów, kontrolujący firmę Arche Władysław Grochowski uzyskał pomoc publiczną liczoną w setkach milionów złotych. Mimo to w licznych wywiadach podkreśla, że „woli pożyczyć niż od kogoś wziąć” a wszelkie dotacje od państwa to niepotrzebne rozdawnictwo.
Polska

Chaos w Sądzie Najwyższym. Demonstranci wdarli się na salę i przerwali obrady

opublikowano:
Sąd N.
– Nie jesteście sądem, nie jesteście sędziami – krzyczeli demonstranci, którzy na kilkanaście minut sparaliżowali posiedzenie dwóch izb Sądu Najwyższego. Sędziowie mieli podjąć postanowienie w sprawie dotyczącej wpływu prawa europejskiego na polskie prawodawstwo. Kilka osób zostało siłą usuniętych z sali obrad. Demonstranci nie tylko kwestionowali status sędziów. W obcesowy sposób zwracali się także do reportera telewizji wPolsce24 Stanisława Pyrzanowskiego oraz do policjantów.
Polska

Szokujące sceny w sądzie! Fanatycy Tuska do dziennikarza: „Prawackie ścierwo!”

opublikowano:
podły atak
Dziennikarz telewizji wPolsce24 Stanisław Pyrzanowski został zwyzywany przez aktywistów KOD (Fot. wPolsce24)
Zwolennicy władzy z Komitetu Obrony Demokracji zwyzywali dziennikarza telewizji wPolsce24, który zadawał im pytania dotyczące hierarchii prawa w naszym kraju.
Polska

Tak będą prywatyzować służbę zdrowia? Szybka spółka i polityczne wpływy

opublikowano:
hrubieszów prywatyzacja
W Hrubieszowie doszło do próby prywatyzacji przychodni (Fot. wPolsce24)
- W Hrubieszowie rządzący powiatem politycy Polskiego Stronnictwa Ludowego próbowali po cichu sprywatyzować część ośrodka zdrowia. Wszystko było już przygotowane – informuje telewizja wPolsce24.
Polska

Jarosław Kaczyński nie przebierał w słowach: ten rząd powinien przestać istnieć

opublikowano:
Jarosław Kaczyński w obecności górników mówi o konieczności odwołania Donalda Tuska. Prezes PiS zauważył, że Donald niszczy Polskę
Jarosław Kaczyński w obecności górników mówi o konieczności odwołania Donalda Tuska (fot. wPolsce24)
Prezes Prawa i Sprawiedliwości ostro skomentował pismo Waldemara Żurka do marszałka Sejmu, i próbę postawienia przed Trybunałem Stanu byłego premiera Mateusza Morawieckiego oraz ministrów Błaszczaka i Ardanowskiego.