Sikorski przekroczył granice żenady! Kuriozalny filmik szefa MSZ skierowany do prezydenta Nawrockiego

Jutro, 3 września 2025 roku, prezydent Karol Nawrocki spotka się w Białym Domu z prezydentem Stanów Zjednoczonych Donaldem Trumpem. To wydarzenie o dużym znaczeniu dla polsko-amerykańskich relacji, tym bardziej że będzie to pierwsza oficjalna rozmowa obu przywódców od czasu objęcia urzędu przez Nawrockiego.
Polski rząd jednak zamiast wspierać wizytę głowy państwa, zdaje się robić wszystko, by jej znaczenie umniejszyć.
Relacje gabinetu Donalda Tuska z amerykańskim prezydentem od dawna są napięte, głównie z powodu wielokrotnych, otwartych ataków personalnych pod adresem Trumpa i bzdur, jakie wygadywał Tusk o prezydencie USA.
Efekt jest taki, że jedynie Karol Nawrocki może podtrzymywać dobre relacje z naszym najważniejszym sojusznikiem i tego właśnie Tusk z Sikorskim nie są w stanie znieść.
Kuriozalny filmik szefa MSZ
Na kilka godzin przed wizytą w Waszyngtonie Kancelaria Premiera opublikowała w mediach społecznościowych nagranie, w którym Sikorski „udziela rad” prezydentowi Nawrockiemu, jak ten powinien prowadzić rozmowę z Trumpem.
Styl materiału jest kuriozalny! Przypomina pouczanie niesfornego ucznia przez wyniosłego nauczyciela.
Byłoby to zabawne, gdyby nie fakt, że kompromituje to polską dyplomację w momencie, gdy stawką jest pozycja naszego kraju na arenie międzynarodowej.
Sikorski w Miami
Jednocześnie, by ratować własny wizerunek, szef MSZ leci do Miami, gdzie spotka się z sekretarzem stanu Marco Rubio. Pretekstem jest uroczystość uhonorowania kubańskiego opozycjonisty nagrodą Solidarności im. Lecha Wałęsy. Problem w tym, że rządowy komunikat na stronie gov.pl nawet nie podaje nawet... nazwiska laureata.
To jasno pokazuje, że całe wydarzenie zostało zorganizowane naprędce i przede wszystkim po to, by stworzyć wrażenie, że gabinet Tuska utrzymuje równie bliskie kontakty z Amerykanami, co prezydent Nawrocki.
Ale to nieprawda. Sikorski i Rubią będą po prostu uczestniczyli we wspólnej uroczystości, ale zapewne szef MSZ "stanie na głowie", by doprowadzić do wspólnego zdjęcia, które będzie miało pokazać, że "on też się liczy"!
Fałszywa narracja rządu
W rzeczywistości tak nie jest. Spotkanie Nawrockiego z Trumpem ma zupełnie inny ciężar polityczny niż poboczna wizyta Sikorskiego na Florydzie.
Próba zrównania tych wydarzeń pokazuje, że rząd bardziej interesuje się wewnętrzną wojną polityczną niż polską racją stanu. Zamiast wspólnie wykorzystać okazję do wzmocnienia relacji z USA, gabinet Tuska stara się zdyskredytować prezydenta.
Oczywiście aktywność swoich liderów podejmują w przekazach natychmiast szeregowi członkowie koalicji 13 grudnia.
Obserwując te wszystkie działania przypominają się słowa nie żyjącego już prezydenta Francji Jacquesa Chiraca: "zmarnowali okazję, by siedzieć cicho".
Zamiast przemilczeć wizytę Nawrockiego u Trumpa, postanowili ją umniejszać. Jeżeli ktokolwiek miał jeszcze złudzenia, że w rządzie Tuska są osoby, którym na sercu naprawdę leży dobro Polski, może je już definitywnie porzucić.
źr. wPolsce24 za X