Najbardziej konfliktowa dziennikarka w Polsce? Tylu osobom Dorota Wysocka-Schenpf zalazła za skórę

KRRiT w środę wszczęła postępowanie w sprawie audycji programu „Niebezpieczne związki” emitowanej w TVP Info. W odcinku, który wzbudził kontrowersje, gościem Doroty Wysockiej-Schnepf był poseł Prawa i Sprawiedliwości, Mariusz Gosek. Zastrzeżenia wzbudził przede wszystkim fragment rozmowy, w którym dziennikarka odniosła się do zeznań byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry przed komisją śledczą ds. Pegasusa, łącząc je ze śmiercią swojej matki.
Nie był to pierwszy raz, gdy Wysocka-Schnepf wzbudziła medialne emocje. W lutym głośno komentowano jej próbę uciszenia posła PiS Piotra Kalety podczas programu poprzez włączenie alarmu w telefonie. Incydent wywołał falę komentarzy wśród polityków opozycji – Radosław Fogiel ironizował, że „mogła jeszcze wuwuzelę wyciągnąć”, a Paweł Szrot sugerował „przycisk podłączony do zapadni”.
W maju natomiast Krzysztof Stanowski nazwał dziennikarkę „arcykapłanką propagandy” i „symbolem upolitycznienia mediów publicznych”, odnosząc się do jej wcześniejszej kariery i powiązań rodzinnych. Dziennikarka odpowiedziała wówczas cytatem z Władysława Bartoszewskiego: „Nie każdy może mnie obrazić”.
Konflikt między Wysocką-Schnepf a Stanowskim nasilał się w kolejnych miesiącach. W sierpniu dziennikarka określiła go mianem „kapłana mamony”, zarzucając mu tworzenie „fałszywego wizerunku moralisty”. Ten zareagował ostrym nagraniem, w którym nazwał ją „wiedźmą” i oskarżył o „toksyczne zachowania”. Na początku września Wysocka-Schnepf wniosła dwa pozwy – przeciwko Stanowskiemu i Robertowi Mazurkowi – domagając się po 100 tysięcy złotych zadośćuczynienia od każdego z nich za naruszenie dóbr osobistych. Podkreślała, że sprawa ma również wymiar moralny, ponieważ ataki medialne dotknęły jej 14-letniego syna. W odpowiedzi Stanowski opublikował nagranie, w którym zaprzeczył zarzutom, twierdząc, że „nigdy nie atakował dziecka dziennikarki”.
Telewizja Polska stanęła w obronie swojej pracowniczki, publikując oświadczenie potępiające personalne ataki i zapowiadające wsparcie prawne.
- Nie odmawiamy nikomu prawa do krytyki, ale ta wymaga poszanowania prawa i zasad elementarnej kultury – podkreślono w komunikacie TVP.
źr.wPolsce24 za Wprost










