Polska

Służby wskazały tysiące obcokrajowców do wydalenia z Polski. A deportujemy jedynie nielicznych. Dane są szokujące!

opublikowano:
Straż Graniczna kontroluje dokumenty obcokrajowców na przejściu granicznym. To ilustracja kontroli i zasad deportacji
(fot. Fratria)
W zastraszający sposób rośnie w Polsce liczba "niepożądanych cudzoziemców". Jednocześnie, jak ujawnia "Rzeczpospolita", deportujemy zaledwie ułamek tych, którzy powinni opuścić nasze terytorium. W rejestrze osób niepożądanych jest już 31 tys. osób. To ogromny wzrost, liczba ta jest niemal dwukrotnie wyższa niż w 2021 roku. Skąd taka zmiana i co to oznacza?

Kto znalazł się na liście? Największe grupy

Wśród osób, które powinny opuścić Polskę, największe grupy stanowią obywatele:

  • Ukrainy (5,9 tys.)

  • Gruzji (4,2 tys.)

  • Syrii (2,5 tys.)

  • Afganistanu (2,4 tys.)

  • Białorusi (2,2 tys.)

  • Rosji (1,9 tys.)

Lista przewinień, które powodują, że można trafić na "czarną listę" jest długa. Cudzoziemiec może zostać zobowiązany do powrotu, jeśli dostał się do Polski nielegalnie, pracuje na czarno, nie posiada ważnej wizy lub jest poszukiwany w Systemie Informacyjnym Schengen (SIS).

Za niepożądane w Polsce uznane są również osoby skazane za przestępstwa, objęte sankcjami i te, które służby uznały specjalne za niebezpieczne.

W zależności od rodzaju przewinienia, zakaz wjazdu może obowiązywać od pół roku do 10 lat.

Deportacje: Liczby zaskakują, ale czy są wystarczające?

Choć liczba osób na liście jest ogromna, faktyczna liczba deportacji wciąż jest znacznie niższa.

Jak podaje Straż Graniczna, od początku 2025 roku przymusowo Polskę opuściło 1100 obcokrajowców, co stanowi niewielki ułamek z ponad 31 tysięcy osób, które powinny zostać wydalone z kraju.

W ocenie "Rz" pokazuje to, że droga do pełnej egzekucji przepisów jest jeszcze długa.

Jednocześnie gazeta cytuje Jakuba Dudziaka, rzecznika Urzędu do Spraw Cudzoziemców, który sugeruje, iż drastyczny wzrost osób niepożądanych to "efekt zmiany polityki rządu oraz bardziej konsekwentnych działań służb takich jak Policja czy Straż Graniczna".

W tym samym kontekście "Rz" cytuje wypowiedź gen. Adama Rapackiego (byłego wiceszefa MSWiA w rządzie Donalda Tuska w 2007 roku, który odpowiedzialny był za nadzór nad policją), według którego „[jeśli cudzoziemcy] nie respektują norm prawnych, trzeba ich odsyłać”.

Fakty są jednak takie, że choć listy osób niepożądanych rosną, to osoby, które służby uznały za zagrożenie dalej przebywają w Polsce. 

źr. wPolsce24 za "Rzeczpospolita"

 

Polska

Tusk szykuje nowe ataki na prezydenta! Znany publicysta: „Ostrzał przez oddział czerwonych”

opublikowano:
Wojna rządu z prezydentem Karolem Nawrockim dopiero wejdzie w decydującą fazę a ważną rolę do odegrania ma w niej nowy marszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty. Zdaniem dziennikarza telewizji wPolsce24 i publicysty tygodnika „Sieci” taka jest rola powierzona skompromitowanemu postkomuniście przez Donalda Tuska.
(fot. za Tygodnik Sieci/Fratria)
Wojna rządu z prezydentem Karolem Nawrockim dopiero wejdzie w decydującą fazę a ważną rolę do odegrania ma w niej nowy marszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty. Zdaniem dziennikarza telewizji wPolsce24 i publicysty tygodnika „Sieci” taka jest rola powierzona skompromitowanemu postkomuniście przez Donalda Tuska.
Polska

Znany deweloper twierdzi, że nie chce pieniędzy od państwa. A co robi naprawdę? Setki milionów dla Arche Władysława Grochowskiego

opublikowano:
arche konstancin
Władysław Grochowski buduje wizerunek mało dbającego o pieniądze filantropa. Jak jest naprawdę? Sylwetkę dewelopera kreśli tygodnik "Sieci" (Fot. tygodnik "Sieci", UM Konstancin)
Jeden z najbardziej znanych polskich deweloperów, kontrolujący firmę Arche Władysław Grochowski uzyskał pomoc publiczną liczoną w setkach milionów złotych. Mimo to w licznych wywiadach podkreśla, że „woli pożyczyć niż od kogoś wziąć” a wszelkie dotacje od państwa to niepotrzebne rozdawnictwo.
Polska

Chaos w Sądzie Najwyższym. Demonstranci wdarli się na salę i przerwali obrady

opublikowano:
Sąd N.
– Nie jesteście sądem, nie jesteście sędziami – krzyczeli demonstranci, którzy na kilkanaście minut sparaliżowali posiedzenie dwóch izb Sądu Najwyższego. Sędziowie mieli podjąć postanowienie w sprawie dotyczącej wpływu prawa europejskiego na polskie prawodawstwo. Kilka osób zostało siłą usuniętych z sali obrad. Demonstranci nie tylko kwestionowali status sędziów. W obcesowy sposób zwracali się także do reportera telewizji wPolsce24 Stanisława Pyrzanowskiego oraz do policjantów.
Polska

Szokujące sceny w sądzie! Fanatycy Tuska do dziennikarza: „Prawackie ścierwo!”

opublikowano:
podły atak
Dziennikarz telewizji wPolsce24 Stanisław Pyrzanowski został zwyzywany przez aktywistów KOD (Fot. wPolsce24)
Zwolennicy władzy z Komitetu Obrony Demokracji zwyzywali dziennikarza telewizji wPolsce24, który zadawał im pytania dotyczące hierarchii prawa w naszym kraju.
Polska

Tak będą prywatyzować służbę zdrowia? Szybka spółka i polityczne wpływy

opublikowano:
hrubieszów prywatyzacja
W Hrubieszowie doszło do próby prywatyzacji przychodni (Fot. wPolsce24)
- W Hrubieszowie rządzący powiatem politycy Polskiego Stronnictwa Ludowego próbowali po cichu sprywatyzować część ośrodka zdrowia. Wszystko było już przygotowane – informuje telewizja wPolsce24.
Polska

Jarosław Kaczyński nie przebierał w słowach: ten rząd powinien przestać istnieć

opublikowano:
Jarosław Kaczyński w obecności górników mówi o konieczności odwołania Donalda Tuska. Prezes PiS zauważył, że Donald niszczy Polskę
Jarosław Kaczyński w obecności górników mówi o konieczności odwołania Donalda Tuska (fot. wPolsce24)
Prezes Prawa i Sprawiedliwości ostro skomentował pismo Waldemara Żurka do marszałka Sejmu, i próbę postawienia przed Trybunałem Stanu byłego premiera Mateusza Morawieckiego oraz ministrów Błaszczaka i Ardanowskiego.