Polska

Tusk ma swojego Pegasusa? Siemoniak odmawia informacji, bo kiedy oni rządzą, nagle liczy się „bezpieczeństwo państwa”

opublikowano:
mid-25610303
Tomasz Siemoniak nie chce zdradzać szczegółów (fot. PAP/Radek Pietruszka)
Kiedy rządził PiS, ówczesna opozycja i media domagały się nawet najbardziej szczegółowych informacji dotyczących systemu Pegasus. Dzisiaj ekipa Tuska ma prawdopodobnie swojego Pegasusa. I nagle okazało się, że ujawnianie jakichkolwiek informacji o takim narzędziu, to podważanie bezpieczeństwa państwa.

Tak zwana afera Pegasusa była jednym z najważniejszych motywów prowadzonej latami antypisowskiej kampanii medialno-politycznej. Ciągiem dalszym tych działań jest działająca nielegalnie – tak uznał Trybunał Konstytucyjny – komisja śledcza Magdaleny Sroki. Zdaniem Platformy Obywatelskiej i jej przystawek, opinia publiczna musiała poznać wszystkie szczegóły funkcjonowania systemu Pegasus, służącego do inwigilacji przestępców w znacznie skuteczniejszy sposób, niż klasyczne podsłuchy. Najpierw politycy liberalno-lewicowej opozycji chcieli najdrobniejszych szczegółów, teraz, po przejęciu władzy przez Donalda Tuska, pyta o nie komisja Sroki.

Platforma ma swojego Pegasusa

Tymczasem, jak wiele na to wskazuje, obecna władza i jej służby mają swojego „Pegasusa”. Jest to zresztą całkowicie zrozumiałe – bez narzędzi pozwalających złamać szyfrowane komunikatory internetowe państwo nie może się bronić przed najgroźniejszymi przestępcami. Sęk w tym, że skoro jest to "Pegasus demokratyczny", to nie wolno o niego pytać ani o nim informować. Zupełnie odwrotnie, niż w przypadku "Pegasusa pisowskiego".

Przemysław Wipler pyta, minister Tomasz Siemoniak nie odpowiada

Udowodnił to poseł Konfederacji Przemysław Wipler. Twierdzi on, że ma wiarygodne informacje wskazujące, że obecna administracja używa systemu podobnego do Pegasusa. Minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak uchylił się od odpowiedzi, a po przyciśnięciu przez Wiplera zasłonił się interesem bezpieczeństwa państwa.

„Dla osób, które potencjalnie zainteresowane są działalnością przestępczą, w zakresie objętym działaniem organu, sama informacja o posiadanych przez organ możliwościach technicznych ma niebagatelne znaczenie – czytamy w odpowiedzi na interpelację Wiplera.

Minister Siemoniak tłumaczy, że tylko utrzymywanie przez służby faktu posiadania systemu a’la Pegasus w tajemnicy daje pewność, że przestępcy nie zaczną szukać innego sposobu działania i komunikacji.

Skoro nie można mówić o Pegasusie, to co robi komisja Sroki?

- W tym zakresie należy kierować się nadrzędnym interesem Rzeczypospolitej Polskiej, co znajdowało już stosowne odzwierciedlenie w orzeczeniach Naczelnego Sądu Administracyjnego badającego te zagadnienia – dodaje minister, odmawiając odpowiedzi na temat Pegasusa Platformy.

- Przyjmuję odpowiedź Pana Ministra i rozumiem ją. Czym zatem zajmuje się w świetle tej odpowiedzi komisja śledcza ds. Pegasusa? Jak myślicie? – ironizuje jedyny opozycyjny członek organu Sroki Przemysław Wipler.

źr. wPolsce24 za X/Wipler1978

Polska

Trzeci tydzień bez wody! Policja bada możliwe celowe zatrucie wodociągu, a państwo zostawiło mieszkańców!

opublikowano:
Kosakowo 2025-12-11_19.40.37
W gminie Kosakowo na Pomorzu trwa kryzys, który mieszkańcy określają jednym słowem: katastrofa. Od trzech tygodni ponad 4 tysiące osób pozostaje bez dostępu do bieżącej, zdatnej do użytku wody. To efekt skażenia wodociągu bakterią E. coli, a sytuacja – zamiast zmierzać ku poprawie – komplikuje się z każdym dniem.
Polska

Zatrucie wody w gminie Kosakowo: Nerwowa reakcja wójt. Zaskakujące zachowanie przed kamerą

opublikowano:
Rafał Jarząbek relacjonuje na antenie wPolsce24 sprawę zanieczyszczonej wody w gminie Kosakowo, o której informujemy na naszym portalu od kilku tygodni. W kilku miejscowościach położonych niedaleko Gdyni mieszkańcy od niemal miesiąca pozostają bez dostępu do wody pitnej i opisują swoją sytuację jako „kataklizm”, porównując ją do życia „w strefie wojny”. Reporter telewizji wPolsce24 próbował uzyskać wyjaśnienia od wójt gminy, Euniki Niemc, jednak jej reakcja na pytania dziennikarza okazała się zaskakująca.
(fot. wPolsce24)
Rafał Jarząbek relacjonuje sprawę zanieczyszczonej wody w gminie Kosakowo, o której informujemy na naszym portalu od kilku tygodni. Mieszkańcy od niemal miesiąca pozostają bez dostępu do wody pitnej. Opisują swoją sytuację jako „kataklizm”, porównując ją do życia „w strefie wojny”. Reporter telewizji wPolsce24 próbował uzyskać wyjaśnienia w tej sprawie od wójt gminy, Euniki Niemc, jednak reakcja na pytania dziennikarza okazała się... dość zaskakująca.
Polska

Zabiorą Nawrockiemu ponad 200 milionów? Skazany za korupcję kumpel Tuska przedstawił plan zemsty

opublikowano:
gawłowski nawrocki
Stanisław Gawłowski z KO chce zabierać pieniądze Kancelarii Prezydenta (Fot. wPolsce24, Grzegorz Jakubowski/KPRP)
Skazany przez sąd pierwszej instancji za korupcję senator Stanisław Gawłowski forsuje pomysł odebrania Kancelarii Prezydenta 217 milionów złotych. Mówi wprost: to kara za weta Karola Nawrockiego.
Polska

Ależ mocne przemówienie! Prezydent miażdży rząd Tuska w rocznicę stanu wojennego. „Bohaterowie żyją gorzej, niż ci, którzy chcieli nas zniewolić”

opublikowano:
nawrocki stan wojenny
Prezydent Karol Nawrocki bardzo ostro skrytykował rząd Donalda Tuska za przywracanie wysokich emerytur esbekom (Fot. wPolsce24)
- Całkiem niedawno powrócił trzynasty grudnia – powiedział w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego prezydent Karol Nawrocki. Odniósł się w ten sposób do przywracania bardzo wysokich emerytur funkcjonariuszom komunistycznych służb.
Polska

Szokujące wyliczenia dotyczące urlopów. Aż trudno uwierzyć, ile trzeba tam zapłacić za nocleg!

opublikowano:
ceny w górach
W polskich górach coraz drożej (Fot. wPolsce24)
Aż o 70 procent podrożały w stosunku do ubiegłego roku noclegi w hotelach w Zakopanem – wynika z wyliczeń przedstawionych przez telewizję wPolsce24.
Polska

Mocny materiał Wiadomości wPolsce24 - rosyjskie kwity na Tuska

opublikowano:
Rosjanie mają kwity na Donalda Tuska?
Jakie kwity ma Putin na Tuska? (fot. wPolsce24)
Takiego zwrotu akcji mało kto się spodziewał, a na pewno nie Donald Tusk. Nic dziwnego, bo raport usunięty z domeny publicznej jest tylko raportem częściowym. Mówimy oczywiście o raporcie dotyczącym wpływów rosyjskich.