Polska

Dziwna komisja. Ściągnęli pod przymusem byłego szefa ABW do Sejmu, ale nie mogli go przesłuchać

opublikowano:
mid-24c02187
Wezwany w charakterze świadka, były szef ABW Piotr Pogonowski przed komisją śledczą (fot. PAP/Leszek Szymański)
Dwóch członków sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa nie brało udziału w tajnej części przesłuchania byłego szefa ABW Piotra Pogonowskiego. Dlaczego? Bo - jak pisze „Rzeczpospolita” – nie mają odpowiednich certyfikatów.

Jak przypomina "Rz", wszyscy posłowie z sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa muszą posiadać certyfikat wydawany przez szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego pozwalający na dostęp do materiałów oznaczonych jako "ściśle tajne". Certyfikat otrzymuje osoba, dająca "rękojmię zachowania tajemnicy". Aby go otrzymać posłowie muszą przejść w ABW rozszerzone postępowanie sprawdzające.

Najwyższy poziom tajności

Gazeta zwraca uwagę, że poniedziałkowe przesłuchanie Pogonowskiego w dużej części odbywało się za zamkniętymi drzwiami, bo dotyczyło materiałów o najwyższym poziomie tajności. 

Piotr Pogonowski to były szef ABW, a obecnie członek zarządu NBP, który w poniedziałek został w spektakularny sposób zatrzymany i siłą doprowadzony na posiedzenie komisji ds. Pegasusa.

Gromadzą dokumenty

Tymczasem "Rz” informuje, że w tajnej części nie mogło wziąć udziału dwóch posłów i zarazem wiceprzewodniczących komisji – Przemysław Wipler z Konfederacji i Sławomir Ćwik z Polska 2050.

Poświadczenia bezpieczeństwa nie posiada także Tomasz Trela z Lewicy, ale jak ustaliła gazeta, dysponuje on jednak czasowym dostępem do materiałów tajnych, wydanym przez marszałka Sejmu Szymona Hołownię. 

Gazeta zaznacza, że w przypadku Ćwika sprawa jest jasna – zastąpił Pawła Śliza w komisji dopiero pod koniec września. Jak przyznał w rozmowie z „Rzeczpospolitą”, jeszcze nawet nie złożył wniosku do ABW. 

"Jestem na etapie gromadzenia dokumentów, a mam ich sporo. Prowadzę działalność gospodarczą. Do tego mam dużo pracy w Sejmie i na gromadzenie np. aktów notarialnych, umów, faktur zostaje mi niewiele czasu" – przekazał poseł Ćwik.

Według gazety, w innej sytuacji jest Przemysław Wipler, który w komisji jest od samego początku.  "Prowadzę działalność gospodarczą, mam spory majątek. Zgromadzenie wszystkich dokumentów, których żąda ABW, nie jest łatwe. Dostałem prośbę o uzupełnienie" – twierdzi poseł Wipler.  "Nadrobię te zaległości" – zapewnił.

Długie oczekiwanie na decyzję

Jeszcze w innej sytuacji jest Tomasz Trela.  "Wniosek i wszystkie potrzebne załączniki, czyli dokumenty, złożyłem kilka miesięcy temu, bo zgromadzenie tego zajęło mi sporo czasu. Wniosek o certyfikat składałem po raz pierwszy w życiu, a nie jest to łatwe ani szybkie. Teraz czekam na decyzję" - powiedział "Rz" poseł Trela.

Redakcja wskazuje, że w przypadku wydania odmowy posłowi dostępu do materiałów "ściśle tajnych" powinien on zostać odwołany z komisji śledczej ds. Pegasusa. 

źr. wPolsce za PAP/"Rzeczpospolita"

 

 

Studio Magdaleny Ogórek

Cynizm zamiast rządzenia? Program o Tusku, zapaści służby zdrowia i buncie rolników

opublikowano:
Plansza rozpoczynajaca program Studio Magdaleny Ogórek
W najnowszym programie goście ostro rozliczają rząd Donalda Tuska, zarzucając mu cynizm, postpolitykę i ucieczkę w spektakl zamiast realnych działań wobec kryzysu w służbie zdrowia, rolnictwie i finansach publicznych. Ten artykuł to skrócone wprowadzenie do gorącej debaty – jeśli chcesz usłyszeć emocje, liczby i bezpośrednie oskarżenia, warto sięgnąć po całe nagranie.
Piątka Pereiry

Prezydent „wetomat” czy strażnik Konstytucji? 100 dni Karola Nawrockiego w ogniu politycznej wojny

opublikowano:
Zrzut ekranu 2025-11-14 153649
Czy prezydent Karol Nawrocki jest tylko „wetomatem”, jak twierdzi Koalicja Obywatelska, czy raczej ostatnią instytucją zdolną powstrzymać rozpychającą się władzę? W programie "Piątka Pereiry” autorzy biorą pod lupę pierwsze 100 dni prezydentury Karola Nawrockiego, pokazując je jako czas zderzenia dwóch wizji państwa: silnego, suwerennego prezydenta i rządu dążącego do monopolu władzy.
Polska

Prokuratura Żurka ściga Bąkiewicza. „Granica śmieszności została przekroczona”

opublikowano:
Konferencja prasowa po przesłuchaniu Roberta Bąkiewicza – emocje i komentarze
W Gorzowie Wielkopolskim odbyło się dziś kolejne przesłuchanie Roberta Bąkiewicza. Były lider Marszu Niepodległości I Ruchu Obrony Granic usłyszał nowe zarzuty – tym razem dotyczące znieważenia sędziów, prokuratorów, dziennikarzy oraz polityków, a także nawoływania do nienawiści wobec Niemców.
Polska

Marta Nawrocka szczerze o życiu w Pałacu. “Mój mąż to tytan pracy”

opublikowano:
Nawrocka
Pierwsza dama Marta Nawrocka w pierwszej telewizyjnej rozmowie od czasu zaprzysiężenia Karola Nawrockiego na prezydenta opowiedziała na antenie wPolsce24 o pierwszych 100 dniach w Pałacu Prezydenckim. To szczery, pełen emocji wywiad. Pierwsza dama opowiada o walce z hejtem, swoich planach związanych z działalnością społeczną oraz o życiu rodzinnym, które wbrew pozorom niewiele się zmieniło.
Polska

Bardzo mocne przemówienie Karola Nawrockiego na 100 dni prezydentury. Oberwało się Tuskowi

opublikowano:
Prezydent Karol Nawrocki w Miński Mazowieckim podczas spotkania z mieszkańcami miasta z okazji 100 dni od objęcia urzędu. W swoim przemówieniu mówił o swoich sukcesach i o tym, ile złego robi dla Polski Donald Tusk i jego zausznicy. Ludzie spontanicznie wiwatowali i krzyczeli: kochamy Ciebie prezydencie.
Prezydent Karol Nawrocki w Miński Mazowieckim (fot. wPolsce24)
Prezydent Karol Nawrocki spotkał się z mieszkańcami Mińska Mazowieckiego, gdzie podsumował 100 pierwszych dni swojej prezydentury. W bardzo mocnym przemówieniu mówił m. in. o swoich inicjatywach ustawodawczych i wizytach zagranicznych, gdzie ocenił, jakie kłody podkłada mu pod nogi Donald Tusk i jego ministrowie. Zdemaskował kłamstwa obozu władzy i wyjaśnił, dlaczego wetuje niektóre ustawy .
Polska

Organizator patriotycznej oprawy kibiców - polska policja zaglądała nam w majtki. To był szok!

opublikowano:
Polska policja upokorzyła polskich kibiców
(Fot. wPolsce24)
Stadion Narodowy może zostać zamknięty na kolejne spotkanie reprezentacji Polski — zasugerował selekcjoner Jan Urban. Chodzi o wydarzenia z drugiej połowy meczu z Holandią, kiedy na murawę wleciały race. Wygląda na to, że służbom, za których działanie odpowiada minister Marcin Kierwiński udało się skutecznie zepsuć znakomitą atmosferę wokół polskiej reprezentacji.