Trzaskowski znowu uciekł od prawdziwej debaty. Za trudne pytania? Za mało przychylne media?

Kandydaci nie tylko odpowiadają na pytania dziennikarzy, ale też merytorycznych ekspertów z różnych dziedzin – m.in. Rafała Brzoski, prof. Ryszarda Piotrowskiego czy prezesa Naczelnej Rady Lekarskiej, dr. Łukasza Jankowskiego. Dodatkowo pojawiły się pytania od publiczności oraz runda pytań wzajemnych. Formuła dynamiczna, wymagająca, realnie sprawdzająca kompetencje kandydatów. Miejsca w studiu zostały wylosowane. Od lewej strony miejsca kolejno zajęli : Karol Nawrocki, Marek Jakubiak, Grzegorz Braun, Krzysztof Stanowski, Adrian Zandberg, Szymon Hołownia, Artur Bartoszewicz, Joanna Senyszyn, Sławomir Mentzen, Marek Woch.
I właśnie na taką debatę Rafał Trzaskowski się nie odważył przyjść.
Nieobecność Trzaskowskiego – wiceprzewodniczącego Platformy Obywatelskiej – nie dziwi już chyba nikogo. Od początku kampanii unika trudnych konfrontacji, nie pojawia się tam, gdzie może paść niewygodne pytanie. Dziś też zrezygnował z udziału w debacie, której pytania nie były wcześniej znane, a prowadzący nie należą do grona jego medialnych sojuszników.
Trzaskowski czeka na pytania od Wysokiej Schnepf
Za to z nieukrywaną ochotą Trzaskowski wybierze się na pewno na debatę organizowaną przez TVP, wspólnie z TVN i Polsatem, gdzie formuła jest znacznie bardziej przewidywalna, a pytania będą zadawać dziennikarze z redakcji znanych z sympatii wobec Platformy. Co więcej, debatę ma poprowadzić Dorota Wysocka-Schnepf, dziennikarka, która od lat nie kryje swojego zaangażowania po stronie PO i samego Trzaskowskiego. Szykuje się więc nie debata, a ustawiona “familiada” transmitowana na całą Polskę.
Poważny polityk nie może unikać trudnych pytań
Pytanie brzmi: dlaczego kandydat na prezydenta kraju, a jednocześnie prezydent stolicy, miasta o ogromnym znaczeniu i problemach – boi się udziału w debacie, w której nie może liczyć na taryfę ulgową? Czyżby obawiał się, że eksperci zapytają go o realne osiągnięcia? O brak inwestycji, chaos urbanistyczny, czy wszechobecne ideologiczne priorytety zamiast sprawnej administracji?
Oprócz Rafał Trzaskowskiego zaproszenia na dzisiejszą debatę nie przyjęła Magdalena Biejat. Jako jedyny zaproszony nie został Maciej Maciak, kandydat, który w trakcie kampanii zasłynął z wyrażonego wprost podziwu wobec Władimira Putina,
źr. wPolsce24