Dyplomatyczna głuchota. Nowy szef MSZ Niemiec unika słowa "zadośćuczynienie"

Dziennikarka PAP, Olga Doleśniak-Harczuk, zapytała Wadephula m.in. o ewentualne rozmowy dotyczące projektów, które miałyby charakter materialnego zadośćuczynienia za zbrodnie niemieckiej okupacji. Pytanie odnosiło się do wcześniejszej deklaracji kanclerza Friedricha Merza, który podczas wizyty w Warszawie podkreślił, że „z punktu widzenia nowego rządu temat reparacji jest zamknięty”, jednocześnie wyrażając gotowość do rozmów o wspólnych „inicjatywach i projektach dla zadośćuczynienia”.
"W relacjach polsko niemieckich szczególne miejsce zajmuje kultura pamięci. Niemcy wielokrotnie podkreślały uznanie swojej winy za zbrodnie II wojny światowej, w kwietniu naprzeciw Reichstagu postawiono tymczasowy pomnik-kamień mający upamiętnić polskie ofiary niemieckiej okupacji. I to jest sfera symbolu. Istnieje jednak jeszcze inna – finansowa. Podczas swojej wizyty w Warszawie, kanclerz Merz podkreślił, że również z punktu widzenia nowego rządu „temat reparacji jest zamknięty”. Jednocześnie zaznaczył, że Niemcy są otwarte na rozmowy o wspólnych „inicjatywach i projektach dla zadośćuczynienia”. Czy doszło już do rozmów na temat ewentualnych projektów i kiedy w miejscu pomnika tymczasowego pojawi się ten właściwy?” – zapytała dziennikarka PAP.
Jednak Minister Wadephul zdawał się nie dosłyszeć części pytania o kwestię finansowego zadośćuczynienia, koncentrując swoją odpowiedź na działaniach symbolicznych oraz wspólnych inicjatywach w zakresie pamięci historycznej.
„Mam bardzo bliski kontakt z moim odpowiednikiem, Radosławem Sikorskim. Regularnie ze sobą rozmawiamy. Ubiegłego lata Polska i Niemcy uzgodniły w Warszawie plan działania w sprawie współpracy polsko-niemieckiej. Ten plan przewiduje także, że będziemy wzmacniać kulturę pamięci. Świadomość odpowiedzialności Niemiec za wojnę i okupację ma tu kluczowe znaczenie. Nie wolno nam zapomnieć i nie zapomnimy o polskich ofiarach zbrodni nazistowskich – i w pełni poczuwamy się do naszej odpowiedzialności” – powiedział Wadephul.
Minister zapowiedział, że w centrum Berlina powstanie pomnik poświęcony polskim ofiarom okupacji niemieckiej wraz z tzw. Domem Polsko-Niemieckim:
„Planowany pomnik ku czci ofiar, wraz z Domem Polsko-Niemieckim, uczynimy centralnym miejscem upamiętniania, przekazywania wiedzy i spotkań. Powstanie on w samym centrum Berlina, będzie widoczny i dostępny dla wszystkich. To będzie miejsce, w którym nasza odpowiedzialność wynikająca z historii będzie widoczna i namacalna – z tego miejsca przyjaźń polsko-niemiecka może także czerpać nową siłę. Oczywiście będziemy również rozwijać pomysły na dalsze wspólne projekty w przyszłości.”
Nie padła jednak żadna deklaracja dotycząca konkretnych form materialnego zadośćuczynienia, ani informacji o prowadzonych na ten temat rozmowach.
Forum Polsko-Niemieckie w Berlinie rozpocznie się w środę 5 czerwca i potrwa dwa dni. Organizatorzy zapowiadają, że tematem obrad będą m.in. kwestie historyczne, współpraca gospodarcza i bezpieczeństwo w kontekście wojny w Ukrainie. Pewnie będzie też dużo o... kamieniu, Domu Polskim w Berlinie i tym podobnych inicjatywach.
źr. wPolsce24 za PAP