Sąd Najwyższy ponownie policzył głosy w trzech komisjach. Na razie zyskuje tylko jeden

Z porażką Rafała Trzaskowskiego w wyborach prezydenckich nie mogą się pogodzić politycy i sympatycy Koalicji Obywatelskiej. Od wielu dni przekonują więc, że 1 czerwca w czasie II tury wyborów doszło do fałszerstw na masową skalę. W ten proceder miała być zaangażowana opozycja, z PiS na czele. W związku z tym polityk PO Roman Giertych, który dowodzi akcją kontestacyjną, domaga się przeliczenia wszystkich głosów. Na razie jego akolici zasypali Sąd Najwyższy protestami.
Sąd Najwyższy uznał za uzasadnione przeliczenie kart do głosowania w 13 obwodowych komisjach. Na razie przeliczono głosy w trzech komisjach: w Obwodowej Komisji Wyborczej nr 4 w Staszowie, Obwodowej Komisji Wyborczej nr 1 w Magnuszewie, a także - o czym pisaliśmy wcześniej - także w OKW nr 113 w Warszawie (ul. Spartańska 4).
W wydanym komunikacie stwierdzono:
„W wyniku przeprowadzonych oględzin:
1. stwierdzono sprzeczność przy przypisaniu i przeliczeniu głosów oddanych w Obwodowej Komisji Wyborczej nr 1 w Magnuszewie:
-
na Karola Tadeusza Nawrockiego w opublikowanych wynikach głosowania podana jest liczba głosów 193, powinno być 468;
-
na Rafała Kazimierza Trzaskowskiego w opublikowanych wynikach głosowania podana jest liczba głosów 467, powinno być 192.
2. Stwierdzono sprzeczność przypisania głosów oddanych wyników w Obwodowej Komisji Wyborczej nr 4 w Staszowie:
-
na Karola Tadeusza Nawrockiego w opublikowanych wynikach głosowania podana jest liczba głosów 209, powinno być 360;
-
na Rafała Kazimierza Trzaskowskiego w opublikowanych wynikach głosowania podana jest liczba głosów 360, powinno być 209."
Jeśli zaś chodzi o komisję w Warszawie, to „W wyniku oględzin stwierdzono: 296, nie zaś 136 ważnych głosów oddanych na Karola Nawrockiego oraz 1611, nie zaś 1774 ważnych głosów oddanych na kandydata Rafała Trzaskowskiego”.
źr. wPolsce24 za X/sn.pl