Pegasus to przy tym pikuś? Polska policja zakupuje nowy sprzęt do inwigilacji przestępców

Zakres funkcji tych narzędzi jest bardzo szeroki: możliwe jest m.in złamanie blokady ekranu telefonu, odczyt listy połączeń, wiadomości z komunikatorów, zdjęć, nagrań, historii przeglądarek, danych lokalizacyjnych, odzyskiwanie danych usuniętych z urządzenia, dostęp do danych przechowywanych w chmurze — np. konta Google, Dropbox czy Facebook — przez odpowiednie narzędzia chmurowe.
Według portalu cyberdefesne24 urządzenie firmy Cellebrite umożliwia też analizę aktywności w mediach społecznościowych: tzw. profilowanie użytkownika, odczyt polubień, komentarzy, działań w internecie.
Dodatkowo wspominana jest funkcja „analizy odcieni koloru skóry” – umożliwiająca sortowanie plików graficznych i klatek wideo — w kontekście pomocy przy analizie materiałów trudnych (np. treści pedofilskich) lub identyfikacji ofiar.
Policja w wyjaśnieniu zaznacza, że narzędzie jest stosowane zgodnie z prawem i prawami człowieka, a zakup ma na celu poprawę skuteczności w walce z przestępczością, ponieważ – jak tłumaczy – „technologie się rozwijają, nie możemy pozostawać w tyle za przestępcami”.
Warto jednak podkreślić jedną kluczową cechę: narzędzia Cellebrite nie działają całkowicie zdalnie. W wielu przypadkach wymagany jest fizyczny dostęp do urządzenia — np. policja musi podłączyć telefon do specjalnego urządzenia (np. za pomocą USB) lub uzyskać hasła/loginy do chmury.
Czy jesteśmy bezbronni wobec inwigilacji?
Zakup przez polską policję narzędzi takich jak Cellebrite pokazuje, że organy ścigania coraz bardziej inwestują w zaawansowaną technologię cyfrową — co może poprawiać skuteczność w zwalczaniu przestępczości, zwłaszcza tej związanej z cyfrowym śledztwem, komunikacją online, chmurą, mediami społecznościowymi.
Jednocześnie jednak pojawiają się poważne pytania dotyczące:
- ochrony prywatności obywateli,
- transparentności procedur stosowania tych narzędzi,
- nadzoru nad tym, czy użycie takich technologii odbywa się zgodnie z prawem i w sposób proporcjonalny,
- ryzyka nadużyć, nawet jeśli technologia nie jest identyczna z Pegasusem – bo zakres danych, które mogą być przejęte, jest ogromny.
Faktem jest, że choć narzędzia takie jak Cellebrite formalnie różnią się od głośnego swego czasu Pegasusa pod względem technicznym (zwłaszcza w zakresie fizycznego dostępu), to w praktyce ich użycie daje służbom bardzo głęboki dostęp do informacji o obywatelach. W tym kontekście ważne jest, by obywatele rozumieli zarówno zakres ich praw, jak i to, jakie narzędzia mogą być stosowane – i na jakich warunkach.
źr. wPolsce24 za rmf24.pl, cyberdefense24.pl










