Twoje prywatne rozmowy będą kontrolowane przez urzędników! "Chat Control": masowa inwigilacja czy ochrona dzieci?

Zdaniem Blanki Bąkiewicz, nowe prawo będzie narzędziem masowej inwigilacji, które traktuje każdego obywatela jak potencjalnego przestępcę. Przeciwko przepisom protestują nie tylko aktywiści, ale także twórcy popularnych internetowych komunikatorów.
Czym w ogóle jest pomysł "Chat Control"?
Pod tą nazwą kryje się rozporządzenie CSAM (tj. rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady ustanawiające przepisy mające na celu zapobieganie niegodziwemu traktowaniu dzieci w celach seksualnych i jego zwalczanie (COM (2022) 209).
Wniosek w tej sprawie został opublikowany przez Komisję Europejską 11 maja 2022 r. Oficjalnie, celem unijnych regulacji jest "zapewnienie bezpieczeństwa dzieci w cyberprzestrzeni oraz zharmonizowanie zasad zwalczania i zapobiegania CSAM" (ang. Child Sexual Abuse Material – materiał przedstawiający seksualne wykorzystanie dzieci).
A czego obawiają się ci, którzy krytykują przepisy?
Kontrowersje wokół skanowania komunikacji
Zgodnie z planem UE, komunikatory miałyby skanować wszystkie wiadomości jeszcze przed ich zaszyfrowaniem, co według krytyków „Chat Control” jest równoznaczne z łamaniem zasad bezpieczeństwa.
Twórcy programu Signal ostrzegają, że takie działanie to nic innego jak złośliwe oprogramowanie (malware) na telefonie użytkownika, które tworzy gigantyczne ryzyko wycieku danych i naraża bezpieczeństwo milionów osób na świecie.
Głos twórców Signala
Udbhav Tiwari, wiceprezes Signala ds. globalnych, podkreśla, że "Chat Control" to zagrożenie fundamentalnych praw do prywatności i bezpieczeństwa.
Według niego, projekt nie tylko stwarza ogromne luki bezpieczeństwa, ale również niszczy zaufanie do szyfrowanej komunikacji, nad którą Signal pracuje od lat.
Tiwari ostrzega, że implementacja systemu masowego skanowania byłaby jak instalacja malware na każdym telefonie użytkownika, narażając ich na ataki i nadużycia przez podmioty trzecie.
Ostra krytyka ze strony ekspertów i organizacji
Twórcy Signala nie są jedynym środowiskiem, które protestuje wobec nowych przepisów.
Podobne argumenty wobec "Chat control" podnosi ponad 500 ekspertów z 34 krajów, a także organizacje jak Electronic Frontier Foundation (EFF), alarmują, że projekt będzie godził w podstawowe prawa do prywatności i zagraża wolności słowa.
Zarzuty dotyczą także technicznej niewykonalności oraz potencjalnej możliwości wykorzystywania systemu skanowania do innych celów niż pierwotnie założone.
Do sprawy odniosła się na portalu X także Blanka Bąkiewicz, która sugeruje, iż nowe prawo stanie się narzędziem masowej inwigilacji, które traktuje każdego obywatela jak potencjalnego przestępcę.
Koordynatorka platformy CitizenGO w Polsce namawia do podpisywania petycji, której celem jest próba powstrzymania nowych unijnych przepisów.
Stanowisko Ministerstwa Cyfryzacji
Jednocześnie w oficjalnych komunikatach Ministerstwo Cyfryzacji w Polsce informuje, iż formalnie sprzeciwia się masowemu skanowaniu prywatnej korespondencji, podkreślając jednak jednocześnie poparcie dla walki z materiałami przedstawiającymi seksualne wykorzystywanie dzieci (CSAM).
Resort podkreśla, że Polska konsekwentnie walczy na forum UE o zachowanie równowagi między ochroną dzieci a prawem do prywatności i ochroną szyfrowania end-to-end.
- Polska oczekuje przepisów proporcjonalnych, zgodnych z prawem i Kartą Praw Podstawowych UE, które nie naruszają podstawowych wolności obywatelskich - tłumaczą urzędnicy.
Nadchodzące głosowanie i przyszłość prywatności
Ostateczne głosowanie nad rozporządzeniem "Chat Control" w Parlamencie Europejskim planowane jest na 14 października 2025 roku.
Czy ta decyzja będzie miała znaczenie dla przyszłości prywatności i bezpieczeństwa cyfrowego w Europie? Bez wątpienia liczne jest grono osób, które projekt krytykują i apelują o jego odrzucenie, wskazując, że w obecnej formie naraża on miliony użytkowników na nadzór i utratę prywatności.
źr. wPolsce24 za X/Gov.pl/itreseller