Polska

Twoje prywatne rozmowy będą kontrolowane przez urzędników! "Chat Control": masowa inwigilacja czy ochrona dzieci?

opublikowano:
Blanka Bakiewicz protestuje przeciwko "Chat Control" – masowej inwigilacji prywatnych wiadomości, ze zdjęciem smartfona i symbolem szyfrowania w tle
(fot. Fratria/X)
Trwa gorąca dyskusja wokół unijnej propozycji dotyczącej tzw. "Chat Control", która zakłada masowe skanowanie prywatnej korespondencji w popularnych komunikatorach takich jak WhatsApp czy Signal. Jej efekty widać także w Polsce, m. in. we wpisach Blanki Bąkiewicz na portalu X, w których koordynatorka Citizen Go w Polsce wyraża zdecydowany sprzeciw wobec unijnych przepisów.

Zdaniem Blanki Bąkiewicz, nowe prawo będzie narzędziem masowej inwigilacji, które traktuje każdego obywatela jak potencjalnego przestępcę. Przeciwko przepisom protestują nie tylko aktywiści, ale także twórcy popularnych internetowych komunikatorów.

Czym w ogóle jest pomysł "Chat Control"?

Pod tą nazwą kryje się rozporządzenie CSAM (tj. rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady ustanawiające przepisy mające na celu zapobieganie niegodziwemu traktowaniu dzieci w celach seksualnych i jego zwalczanie (COM (2022) 209).

Wniosek w tej sprawie został opublikowany przez Komisję Europejską 11 maja 2022 r. Oficjalnie, celem unijnych regulacji jest "zapewnienie bezpieczeństwa dzieci w cyberprzestrzeni oraz zharmonizowanie zasad zwalczania i zapobiegania CSAM" (ang. Child Sexual Abuse Material – materiał przedstawiający seksualne wykorzystanie dzieci).

A czego obawiają się ci, którzy krytykują przepisy? 

Kontrowersje wokół skanowania komunikacji

Zgodnie z planem UE, komunikatory miałyby skanować wszystkie wiadomości jeszcze przed ich zaszyfrowaniem, co według krytyków „Chat Control” jest równoznaczne z łamaniem zasad bezpieczeństwa. 

Twórcy programu Signal ostrzegają, że takie działanie to nic innego jak złośliwe oprogramowanie (malware) na telefonie użytkownika, które tworzy gigantyczne ryzyko wycieku danych i naraża bezpieczeństwo milionów osób na świecie.

Głos twórców Signala

Udbhav Tiwari, wiceprezes Signala ds. globalnych, podkreśla, że "Chat Control" to zagrożenie fundamentalnych praw do prywatności i bezpieczeństwa.

Według niego, projekt nie tylko stwarza ogromne luki bezpieczeństwa, ale również niszczy zaufanie do szyfrowanej komunikacji, nad którą Signal pracuje od lat.

Tiwari ostrzega, że implementacja systemu masowego skanowania byłaby jak instalacja malware na każdym telefonie użytkownika, narażając ich na ataki i nadużycia przez podmioty trzecie.

Ostra krytyka ze strony ekspertów i organizacji

Twórcy Signala nie są jedynym środowiskiem, które protestuje wobec nowych przepisów.

Podobne argumenty wobec "Chat control" podnosi ponad 500 ekspertów z 34 krajów, a także organizacje jak Electronic Frontier Foundation (EFF), alarmują, że projekt będzie godził w podstawowe prawa do prywatności i zagraża wolności słowa.

Zarzuty dotyczą także technicznej niewykonalności oraz potencjalnej możliwości wykorzystywania systemu skanowania do innych celów niż pierwotnie założone.

Do sprawy odniosła się na portalu X także Blanka Bąkiewicz, która sugeruje, iż nowe prawo stanie się narzędziem masowej inwigilacji, które traktuje każdego obywatela jak potencjalnego przestępcę.

Koordynatorka platformy CitizenGO w Polsce namawia do podpisywania petycji, której celem jest próba powstrzymania nowych unijnych przepisów. 

Stanowisko Ministerstwa Cyfryzacji

Jednocześnie w oficjalnych komunikatach Ministerstwo Cyfryzacji w Polsce informuje, iż formalnie sprzeciwia się masowemu skanowaniu prywatnej korespondencji, podkreślając jednak jednocześnie poparcie dla walki z materiałami przedstawiającymi seksualne wykorzystywanie dzieci (CSAM).

Resort podkreśla, że Polska konsekwentnie walczy na forum UE o zachowanie równowagi między ochroną dzieci a prawem do prywatności i ochroną szyfrowania end-to-end.

- Polska oczekuje przepisów proporcjonalnych, zgodnych z prawem i Kartą Praw Podstawowych UE, które nie naruszają podstawowych wolności obywatelskich - tłumaczą urzędnicy.

Nadchodzące głosowanie i przyszłość prywatności

Ostateczne głosowanie nad rozporządzeniem "Chat Control" w Parlamencie Europejskim planowane jest na 14 października 2025 roku.

Czy ta decyzja będzie miała znaczenie dla przyszłości prywatności i bezpieczeństwa cyfrowego w Europie? Bez wątpienia liczne jest grono osób, które projekt krytykują i apelują o jego odrzucenie, wskazując, że w obecnej formie naraża on miliony użytkowników na nadzór i utratę prywatności.

źr. wPolsce24 za X/Gov.pl/itreseller

Polska

Burza w Sejmie. Posłowie PiS krzyczą "precz z komuną" i opuszczają salę plenarną

opublikowano:
Posłowie PiS opuszczają salę sejmową przed głosowaniem nad wyborem Czarzastego na marszałka
Posłowie PiS opuszczają salę sejmową (fot, wPolsce24)
Tak ostro w polskim Sejmie nie było już dawno. Podczas prezentacji Włodzimierza Czarzastego jako kandydata na marszałka izby, posłowie Prawa i Sprawiedliwości opuścili salę obrad. Wcześniej z ław parlamentarnych można było usłyszeć gromkie: precz z komuną! Czarzasty tylko nerwowo się obracał, widać, że nie było mu do śmiechu. Został jednak wybrany na nowego marszałka.
Polska

Skuteczność służb Tuska i Kierwińskiego? Skazany za sabotaż Ukrainiec wjechał do Polski bez przeszkód i wysadził tory

opublikowano:
Zrzut ekranu (93) 2025-11-18_19.29.51
Podczas posiedzenia Sejmu premier Donald Tusk ujawnił, że służby ustaliły personalia sprawców sabotażu na linii kolejowej Warszawa–Dorohusk. To dwaj obywatele Ukrainy współpracujący z rosyjskimi służbami, którzy po podłożeniu ładunku wybuchowego w miejscowości Mika bez problemu opuścili Polskę przez przejście w Terespolu.
Polska

Państwo Tuska znowu bezradne. Czy możemy czuć się bezpiecznie?

opublikowano:
Premier Donald Tusk w Sejmie, 18 bm. Sejm będzie pracować nad projektem ustawy ws. likwidacji CBA, projektem dot. asystencji osobistej oraz ws. zwiększenia bezpieczeństwa na Bałtyku. Twarz wykrzywiona w grymasie nienawiści a na klapie puste serduszko
Tusk robi groźne miny, ale jego rząd zawodzi w najważniejszych dla Polaków kwestiach (fot. PAP/Tomasz Gzell)
Ucieczka podejrzanych o dywersję na Białoruś, opieszałość służb i policji oraz informacyjny szum. Chaos i niekompetencja. Trudno czuć się bezpiecznie w obliczu aktów sabotażu, które miały miejsce w ostatnich dniach w Polsce. Służby Tuska zawiodły, ale wciąż jeszcze można wyciągnąć jakieś wnioski na przyszłość.
Polska

Bratobójcza walka w Koalicji Obywatelskiej! Zatopią swoją koleżankę?

opublikowano:
Wesoło uśmiechnięty minister MSWiA Marcin Kierwiński. Wspaniały śmiech, szczególnie w czasie, kiedy atakują nas nasłani przez Rosję sabotażyści
Marcin Kierwiński jeszcze może spać spokojnie (fot. wPolsce24)
Tereny popowodziowe wciąż czekają na obiecaną pomoc. Ich brak powinien zatopić niejednego niesolidnego urzędnika. Ale w przypadku koalicji 13 grudnia rządzą inne zasady. I dlatego mamy do czynienia z bratobójczą walką wśród polityków Koalicji Obywatelskiej. Radni KO powiatu kłodzkiego żądają odejścia wspieranej do tej pory przez nich starosty Małgorzaty Jędrzejewskiej-Skrzypczyk. Powód? Brak całkowitego posłuszeństwa rządowi Tuska.
Polska

Na miejsce Polaków chcą zatrudniać ludzi z Afryki i z Azji? Trwa drugi dzień strajku w fabrykach Valeo

opublikowano:
W zakładach Valeo w Chrzanowie, Trzebini i Mysłowicach rozpoczął się bezterminowy strajk generalny, w którym uczestniczy około 300 pracowników. Pracownicy odeszli od maszyn, co spowodowało częściowe wstrzymanie produkcji i znaczne zakłócenia w funkcjonowaniu fabryk. Strajk trwa na wszystkich trzech zmianach: porannej, popołudniowej i nocnej. Protest jest eskalacją sporu zbiorowego trwającego od miesięcy i poprzedziły go m.in. dwugodzinne strajki ostrzegawcze oraz blokady dróg. Związkowcy z Wolnego Związku Zawodowego Sierpień '80 zapowiadają, że protest potrwa aż do osiągnięcia porozumienia z zarządem firmy Valeo.
(fot. materiały przesłane przez strajkujących)
Trwa drugi dzień protestów załogi w zakładach Valeo w Chrzanowie, Trzebini i Mysłowicach. Bezteminowy strajk generalny rozpoczął się 20 listopada, według protestujących uczestniczy w nim około 300 pracowników. Załoga na produkcji odeszła od maszyn, a jak słyszymy od przedstawicieli związków, firma na ich miejsce ściągnęła pracowników biurowych.
Polska

Te praktyki naprawdę szokują! Protestujący w fabrykach Valeo domagają się godnej pracy, a pracodawca nasyła na nich policję

opublikowano:
Relacja ze straju w fabryce Valeo na antenie telewizji wPolsce24.tv
(fot. wPolsce24.tv)
Trwa drugi dzień strajku generalnego w fabrykach Valeo w Małopolsce. Ludzie strajkują, bo - jak twierdzą - wyczerpali już wszystkie inne próby znalezienia rozwiązania swojej tragicznej sytuacji. Tymczasem zarząd nie podejmuje dialogu i wysyła policję do protestujących. Ci mówią wprost: - Dziękujemy, że jest tutaj wasza telewizja, bo już dawno by nas przegoniono i zastraszono!