Smutna informacja po tragicznym wypadku w kopalni. Nie żyje drugi górnik

- Był to jeden z najbardziej poszkodowanych pacjentów, od początku przebywał na oddziale intensywnej opieki medycznej. Miał oparzone 80 proc. powierzchni ciała, w tym 60 proc. trzeciego stopnia, a także drogi oddechowe – powiedział PAP rzecznik placówki Wojciech Smętek.
Do tragicznego w skutkach wypadku doszło w środę - jak przekazały władze kopalni - w ścianie numer XVII na poziomie poniżej 850 metrów.
Rannych zostało 16 górników. Po wybuchu ranni zostali rozwiezieni do różnych szpitali w regionie. 9 z nich trafiło do placówki w Siemianowicach Śląskich. Lekarze informowali, że mają oni poparzenia drugiego i trzeciego stopnia.
W czwartek zmarł pierwszy z poszkodowanych górników. On także był w bardzo ciężkim stanie - miał poparzone 35 proc. ciała i poparzenia dróg oddechowych, ale największym problemem były oparzenia twarzy i głowy trzeciego stopnia.
W siemianowickim szpitali nadal przebywa ośmiu górników z oparzeniami ciała oraz dróg oddechowych. W szpitalu im. Ludwika Rydygiera w Krakowie leczone są dwie osoby. Do domu wróciło już pięciu poszkodowanych.
źr. wPolsce24 za PAP