Polska

Lekarze oburzeni ofertą Poczty Polskiej. Czy spółka zamierza wycofać się z pseudomedycznych poradników?

opublikowano:
AS_DSC05804.webp
Poczta Polska tłumaczy się ze sprzedaży pseudomedycznych poradników. (fot.Fratria/Andrzej Skwarczyński)
W placówkach Poczty Polskiej można kupić m.in. książki, kalendarze oraz poradniki. Jedna z pozycji oburzyła lekarzy i została uznana za „pseudomedyczną”. Spółka informuje, że nie odpowiada za treści zamieszczone na stronach sprzedawanych przez siebie materiałów, zapewniając jednocześnie, że sprawa jest rozpatrywana.

„Ludowe recepty na wszystkie choroby”, „Poradnik uzdrawiacza” i „Realne historie wyzdrowienia” – to niektóre tytuły dostępne na półkach oddziałów Poczty Polskiej. Jak informuje „Głos Koszaliński”, wspomniane publikacje sugerują, że nowotwór piersi może być leczony okładami z przetartej marchewki, a skuteczną metodą w leczeniu raka płuc jest nalewka ze zmielonych suszonych liści rzepienia oraz korytnika. Ich autorzy podpowiadają także, że w walce z odleżynami można zastosować maść z cebuli zeszklonej na patelni.

Co na to lekarze?

Prezes Okręgowej Izby Lekarskiej w Szczecinie Michał Bulsa ocenia, że powielane we wspomnianych broszurach treści są „zagrożeniem dla zdrowia i życia pacjentów”. Lekarz przyznaje, że „takiego nasilenia bzdur, półprawd, imaginacji, zwyczajnych paramedycznych kłamstw jeszcze nigdy nie widział”. Jego zdaniem jest to „niewyobrażalne”, żeby Poczta Polska „promowała pseudonaukę”.

- Lektura tych publikacji jest dla lekarza szokiem. To nie są pisma medyczne, to są opowieści fantasy. Niestety, część pacjentów treści w nich zawarte uważa za prawdziwe – podkreśla Bulsa w rozmowie z gk24.pl.

Poczta Polska nie odpowiada za sprzedawane treści?

Jak informuje portal money.pl, spółka zapewniła, że sprawa jest obecnie rozpatrywana. Podkreślono, że „Poczta Polska nie odpowiada za treści zamieszczane na łamach prawnie dopuszczonych do obrotu czasopism, rozpowszechnianych w sieci placówek”. Wyjaśniono, że dostawcą i podmiotem odpowiedzialnym za dobór tytułów przeznaczonych do sprzedaży w placówkach jest firma Garmond.

- Poczta Polska nie ogranicza i nie utrudnia rozpowszechniania publikacji prasowych z powodu ich linii programowej lub treści, jako konstytucyjne i ustawowo dobra szczególnie chronione – dodano.

Spółka zwróciła uwagę, że tytuły, które można zakupić w jej oddziałach, są dostępne także w wielu sklepach internetowych, księgarniach czy na stacjach benzynowych. Zdaniem Poczty Polskiej Okręgowa Rada Lekarska w Szczecinie powinna zwrócić się w tej sprawie do wydawców i dystrybutorów.

Apel do premiera

Kilka dni temu Okręgowa Izba Lekarska w Szczecinie zaapelowała do premiera Donalda Tuska o podjęcie działań w związku ze sprzedażą przez Pocztę Polską poradników, które ich zdaniem „szerzą paramedyczne herezje”.

- Apelujemy, by w trybie pilnym Poczta Polska zarządziła inwentaryzację treści, jakie udostępniane są w ramach oferty handlowej. Mowa zarówno o magazynach, książkach jak i gadżetach sprzedawanych w placówkach pocztowych. Uważamy za nieetyczne, by spółka Skarbu Państwa przykładała ręce do promowania pseudomedycznych tez – napisali lekarze.

źr. wPolsce24 za "Głos Wielkopolski"/ money.pl / "Fakt"

Polska

Smutny rechot historii. Zapłacimy Niemcom miliony za sprzęt wojskowy

opublikowano:
1974303_5.webp
Zapłacimy Niemcom, za sprzęt wojskowy (fot. w Polsce24)
Po pół roku bezbarwnej i całkowicie biernej prezydencji Polski w Unii Europejskiej, rzecznik rządu, Adam Szłapka, ogłosił jej sukcesem program SAFE. Projekt, który de facto tworzy monopol niemieckich i francuskich firm zbrojeniowych kosztem reszty Europy, w tym Polski.
Polska

Niesamowite, jak Tusk zmarnował pół roku

opublikowano:
1974320_5.webp
Tusk nie zrobił podczas prezydencji nic, by zatrzymać napływ migrantów i wycofać się z paktu migracyjnego (fot. wPolsce24)
Pół roku polskiej prezydencji w Unii Europejskiej właśnie dobiega końca. Co na tym zyskaliśmy? Wygląda na to, że przede wszystkim nielegalnych imigrantów. Czas, który mógł zostać poświęcony na sprzeciw wobec np. paktu migracyjnego został zmarnowany, choć premier Donald Tusk twierdzi, że jest inaczej.
Polska

Ta dziewczyna, to córka jednego z najbliższych współpracowników Jarosława Kaczyńskiego. Teraz wkracza do polityki

opublikowano:
1975349_6.webp
Julia Błaszczak chce iść w ślady ojca? (fot. wPolsce24)
Jej ojciec uważany jest za jednego z najbliższych współpracowników Jarosława Kaczyńskiego. Część polityków PiS, to właśnie w nim upatruje następcy prezesa partii. Czy kariera polityczna Julii Błaszczak, córki byłego wicepremiera i ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka, będzie równie imponująca?
Polska

Migranci zalewają Polskę. Już wydajemy na nich miliony złotych

opublikowano:
1975431_6.webp
Ile kosztuje nas utrzymanie migrantów? (fot. wPolsce24)
W Polsce powstają kolejne centra integracji cudzoziemców i przyjmują, nie tak jak wcześniej planowano, Ukraińców szukających schronienia przed wojną, a nielegalnych przybyszów z Azji i Afryki. Na utrzymanie tych miejsc przeznaczane są ogromne środki finansowe. Przykładem niech będzie Centrum Integracji Cudzoziemców w Katowicach, którego budżet to aż 27 milionów złotych.
Polska

Szokujące ustalenia. Nawet wiceminister sprawiedliwości przyznała, że matka Oskarka nie musiała trafić do więzienia

opublikowano:
mid-25625369.webp
Minister Ejchart przyznała, że matka Oskara nie musiała trafić do więzienia (fot. PAP/Tomasz Gzell)
Bezduszność państwa w pełnej krasie. Podczas dzisiejszego posiedzenia sejmowej Komisji do Spraw Dzieci i Młodzieży wiceminister sprawiedliwości Maria Ejchart przyznała, że matka 4-miesięcznego Oskarka, który zmarł po oddaniu go do rodziny zastępczej nie musiała odbywać kary więzienia.
Polska

Matka Oskarka wyszła z więzienia. Dramatyczne słowa w rozmowie z telewizją wPolsce24

opublikowano:
1976123_2.webp
Mama Oskarka opuściła więzienie (fot. wPolsce24)
Matka zmarłego 4-miesięcznego Oskara opuściła więzienie. Przypomnijmy, że wcześniej jej synek wraz z siostrą zostali zabrani z domu rodzinnego i trafili do pieczy zastępczej. Chłopiec zmarł kilka dni później, a matka pojawiła się na pogrzebie dziecka zakuta w kajdanki.