Pocztowcy szykują się do strajku. Chcą podwyżek i zatrzymania masowych zwolnień
Głównym powodem sporu związkowców z kierownictwem spółki są niskie wynagrodzenia pracowników. Według ZZPP, 80 proc. pracowników poczty zarabiają 4 023 zł brutto miesięcznie. Związek domaga się więc podwyżek na poziomie zgodnym z podwyżkami w innych przedsiębiorstwach lub wzrostem płacy minimalnej, przywrócenia premii, a także zatrzymania masowych zwolnień. Według planów ze spółki do końca roku ma odejść 9,3 tys. osób z ok. 63 tys. osób pracujących w spółce.
Czekamy na ruch pracodawcy - czy będzie chciał się z nami porozumieć, czy iść na konfrontację - powiedział PAP przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Poczty.
Jak zaznaczył Czyż, związkowcy chcieliby uniknąć strajku.
Poczta Polska to ogólnopolska firma. Zorganizowanie strajku wymaga czasu, przygotowań i wysiłku organizacyjnego i mamy nadzieję, że przeprowadzenie akcji strajkowej nie będzie konieczne. Liczymy na to, że spotkamy się z zarządem w pół drogi i się porozumiemy – dodał Czyż.
Do słów przewodniczącego ZZPP odniosło się kierownictwo spółki. "Zarząd Poczty Polskiej z zadowoleniem przyjmuje wypowiedzi przedstawicieli związków zawodowych o woli uniknięcia strajku. Strajk to ostateczny krok, przewidziany ustawą, na ścieżce rozwiązywania sporów zbiorowych, który z reguły nie przynosi korzyści żadnej ze stron. Szacujemy, że jeden dzień strajku pracowników Poczty to strata nawet 30 mln zł dla spółki. Zwracamy też uwagę, że w roku 2023 Poczta zanotowała stratę w wysokości 745 milionów złotych. Realizacja postulatu związkowców – wzrost pensji o 1000 zł brutto – generowałaby wydatek rzędu 1 miliarda 200 milionów złotych rocznie, na co Poczty nie stać" - wskazano w przesłanym PAP stanowisku.
21 października br. odbyło się posiedzenie planarne Rady Dialogu Społecznego w poświęcone sytuacji w Poczcie Polskiej, podczas którego przewodniczący ZZPP przytoczył wyniki referendum strajkowego, w którym - jak wskazał - 96 proc. z 34 tys. głosujących pracowników opowiedziało się za rozpoczęciem strajku.
źr. wPolsce24 za PAP