Jeszcze nie podjęli próby dialogu z nowym prezydentem, a już zaczynają obrażać. Obrzydliwe słowa Sikorskiego

Dla nikogo nie było tajemnicą, że kohabitacja w polskich realiach nie będzie łatwą sprawą, ale wiele wskazuje na to, że ludzie Donalda Tuska celowo postanowili działać na rzecz pogorszenia relacji z nowym prezydentem.
Choć jeszcze formalnie nie zaczęto współpracy, to już padły słowa, które z pewnością nie będą ułatwiać rozmów:
- Cenckiewicz to człowiek, który zrobił karierę na opluwaniu lepszych od siebie - w takich słowach szef MSZ-u komentował nominację profesora na szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego w kancelarii Karola Nawrockiego.
Sikorski już wcześniej krytykował tę nominację na antenie TVN24, gdzie mówił:
- Tu jest pewien problem, no bo pan profesor Cenckiewicz ma zarzuty prokuratorskie za łamanie tajemnicy państwowej i nie ma dopuszczenia. I zdaje się, że uważa rząd za grupę rosyjskich szpiegów. No więc dialog będzie utrudniony - oceniał minister spraw zagranicznych.
Przypomnijmy, postępowanie dotyczące profesora prowadzone jest w Wydziale ds. Wojskowych Prokuratury Okręgowej i dotyczy odtajnienia fragmentów planu obronnego Polski "Warta", które pokazywały, jak rząd Donalda Tuska planował bronić Polski na linii Wisły, porzucając połowę kraju na pastwę Rosji.
- Zarzuty dostałem i jestem z nich szczególnie dumny - w takich słowach komentował tę sprawę przyszły szef BBN.
Minister spraw zagranicznych nie chciał odnosić się do innych nominacji w administracji prezydenta elekta. Uznał jedynie, że na tym etapie to "spekulacje prasowe". Przyznał natomiast, iż jego "kobieca intuicja" podpowiada mu, że współpraca z prezydentem Karolem Nawrockim będzie znacznie trudniejsza niż z prezydentem Andrzejem Dudą.
- Jeszcze zatęsknicie za Dudą - podsumował ten fragment rozmowy red. Terlikowski.
źr. wPolsce24 za TVN24/RMF