Nawet koalicjanci nie wierzą już Tuskowi. Petru demaskuje szefa rządu
Po sobotniej konwencji KO politycy Lewicy, są wściekli na Donalda Tuska za niekonsultowaną z nimi zapowiedź, że Polska zawiesi procedury azylowe dla migrantów. Jednak nie wszyscy koalicjanci wierzą, że lider mówił poważnie. Do tego grona należy między innymi Ryszard Petru, który stwierdził, że "To były głównie deklaracje premiera, po to, żeby zabrać tlen Prawu i Sprawiedliwości".
Podczas fatalnie odebranej konwencji Platformy Obywatelskiej Donald Tusk zapowiedział, że Polska zawiesi obowiązywanie prawa azylowego. Jak to zrobi? Kiedy? Czy z kimkolwiek to uzgadniał? Takimi „błahostkami” lider PO się nie przejmował. Powiedział, poszło w eter, a co dalej, to już nie ważne. Co zresztą można uznać za typowe dla byłego "prezydenta Europy".
Tusk tak boi się PiS-u, że chce odebrać mu tlen?
Każdy, kto zna sposób działania Donalda Tuska wie, że jeśli premier coś zapowiada, to albo nic z tego nie będzie, albo będzie dokładnie odwrotnie. O „ściemie” Tuska w sprawie migrantów otwarcie mówią nawet jego koalicjanci. Przykład? Ryszard Petru z Trzeciej Drogi w dzisiejszym wywiadzie dla radiowej „Trójki”.
– Na tej konwencji wybrzmiało, jakby to miało być wprowadzone jutro, i tak żeśmy to odebrali, prawda? Teraz, jak rozumiem, następują korekty w stosunku do tej wypowiedzi. Ja zakładam, że to były głównie deklaracje premiera po to, żeby zabrać tlen Prawu i Sprawiedliwości i nie sądzę, żeby za tym poszły daleko idące jakieś działania – przyznał z rozbrajającą szczerością Petru.
– Jak się nie wiedzie, to się nie wiedzie. Nawet koalicjanci nie wierzą Donaldowi Tuskowi! – skomentowała wyznanie posła Trzeciej Drogi eurodeputowana PiS Anna Zalewska.
Z dużej chmury, mały deszcz
A nawet gdyby z rzuconej na konwencji zapowiedzi premiera cokolwiek wyszło, to i tak nie będzie miało to żadnego wpływu na liczbę trafiających do nas migrantów z Afryki i Bliskiego Wschodu. Wiceminister spraw zagranicznych w rządzie PiS Szymon Szynkowski vel Sęk obnażył te propozycje Tuska, przywołując konkretne dane. Otóż azyl otrzymuje rocznie garstka osób (w 2023 roku około 600 uchodźców). Łącznie z innymi formami ochrony międzynarodowej mówimy o maksymalnie kilku tysiącach osób. I raczej nie ma wśród nich tych, którzy przedzierają się przez płot na granicy…
– To są niewielkie liczby dokładnie zweryfikowanych Ukraińców, Białorusinów i Rosjan (w znakomitej większości). Filtr jest bardzo dokładny i zupełnie niezrozumiałe jest dlaczego mielibyśmy łamać międzynarodowe konwencje odmawiając ochrony osobom zweryfikowanym, które rzeczywiście uciekają przed wojną lub prześladowaniami – podkreślił Szynkowski vel Sęk.
Czyli, jak zawsze, z zapowiadanej przez premiera dużej chmury spadnie mały deszcz, który niczego nie zmieni.
źr. wPolsce24