O co chodzi z "młodymi Polkami" zachęcającymi do wyjścia z Unii? Reakcja rządu i ważne pytania opozycji

Adam Szłapka mówił o sprawie podczas konferencji prasowej po posiedzeniu rządu. Zwrócił uwagę, że filmy rozpowszechniane w mediach społecznościowych uderzają zarówno w Unię Europejską, jak i w polskie władze, wykorzystując emocjonalny przekaz oraz narodowe symbole. Na wspomnianych filmikach mają występować najczęściej młode dziewczyny, często ubrane w koszulki z patriotycznymi motywami, które w swoich krótkich wystąpieniach mają zachęcać do opuszczenia europejskiej wspólnoty przez nasz kraj. Nie są to jednak prawdziwe osoby, a jedynie "modelki" sztucznie wykreowane przy pomocy sztucznej inteligencji.
Według rzecznika nie ma wątpliwości co do źródła kampanii. Zaznaczył, że narracja obecna w nagraniach jest sprzeczna z interesem Polski, a jej konstrukcja językowa zdradza cechy typowe dla rosyjskiej propagandy. Szłapka zapewnił przy tym, że sprawą zajmą się odpowiednie służby oraz NASK. Zaapelował także do użytkowników internetu, by zgłaszali podejrzane materiały, które mogą stanowić próbę manipulowania opinią publiczną w naszym kraju.
"Zagrożenie dla porządku publicznego"
Do sprawy odniósł się również wiceminister cyfryzacji Dariusz Standerski, który poinformował o podjęciu formalnych działań wobec platformy TikTok. Jak wskazał, w ostatnich dniach serwis został zalany filmami generowanymi przez AI, podważającymi sens członkostwa Polski w Unii Europejskiej.
Zdaniem Standerskiego skala i powtarzalność tych treści mogą świadczyć o skoordynowanej kampanii dezinformacyjnej. W związku z tym polityk zwrócił się do Komisji Europejskiej z wnioskiem o wszczęcie postępowania nadzorczego wobec TikToka na podstawie przepisów Aktu o usługach cyfrowych (DSA). Zdaniem polityka Lewicy tego typu streści stanowią poważne zagrożenie nie tylko dla Polski i Polaków, ale także całej europejskiej wspólnoty.
-Treści te stanowią zagrożenie dla porządku publicznego, bezpieczeństwa informacyjnego oraz integralności procesów demokratycznych w Polsce i całej Unii Europejskiej. Charakter narracji, sposób ich rozpowszechniania oraz wykorzystanie syntetycznych materiałów audiowizualnych wskazują, że platforma nie wywiązuje się z obowiązków nałożonych na nią jako bardzo dużą platformę internetową (VLOP) - czytamy we wpisie Standerskiego.
Standerski zaproponował, by Komisja Europejska wszczęła formalne postępowanie wyjaśniające wobec TikToka w związku z podejrzeniem naruszenia przepisów Aktu o usługach cyfrowych. Chodzi przede wszystkim o obowiązki platformy dotyczące zarządzania ryzykiem systemowym oraz skutecznej moderacji treści, które nie zostały właściwie wypełnione.
W swoim wystąpieniu polityk wskazał również na konieczność zobowiązania TikToka do przedstawienia szczegółowych danych o skali i zasięgu dezinformujących materiałów oraz podjętych działaniach naprawczych. Zaproponował także rozważenie środków tymczasowych ograniczających dalsze rozpowszechnianie treści generowanych przez AI, a także ścisłą współpracę z Urzędem Komunikacji Elektronicznej i poinformowanie krajowych instytucji o wynikach ewentualnego postępowania.
-Skala tego zjawiska, jego potencjalne konsekwencje dla stabilności politycznej oraz wykorzystywanie technologii generatywnych w celu podważenia fundamentów demokracji wymagają natychmiastowej reakcji ze strony instytucji Unii Europejskiej - skwitował swoją wypowiedź wiceminister cyfryzacji.











