Mateusz Morawiecki obnaża manipulację Trzaskowskiego i kpi: z liczeniem u niego kiepsko

Ostatnie spotkania Rafała Trzaskowskiego w Świdnicy, Głogowie, Jeleniej Górze czy Białej Podlaskiej, podobnie jak te wcześniejsze nie zachwyciły frekwencją. Tym razem jednak politycy KO robili dobrą minę do złej gry, zaklinali rzeczywistość i starali się pokazywać specjalnie wybrane kadry, na których widać było rzekome rzesze zgromadzonych sympatyków. Kiedy internauci zaczęli szydzić ze zmanipulowanych zdjęć, głos w sprawie zabrał sam prezydent stolicy.
- Ileż można manipulować i kłamać, proszę zobaczyć, są zdjęcia, są relacje i zobaczyć, ile przychodzi ludzi. Widzę tłumy ludzi na spotkaniach ze mną. Notabene ludzi uśmiechniętych. Proszę nie manipulować, proszę…” - mówił Rafał Trzaskowski, a jego wypowiedź skrzętnie wykorzystał były premier Mateusz Morawiecki.
Na specjalnie przygotowanym wideo zestawił słowa Trzaskowskiego, zdjęcia używane przez jego partyjnych kolegów w kampanii wyborczej z faktami. A te nie są łaskawe dla prezydenta Warszawy.
- Dobrze, że nie jest ministrem finansów, bo z liczeniem też kiepsko - ironizował Morawiecki w poście z nagraniem.
O tym, jak źle to wygląda najlepiej świadczy fakt, że na wczorajsze spotkanie Trzaskowskiego w Białej Podlaskiej publiczność trzeba było przywozić nawet z odległego o prawie 200 kilometrów Hrubieszowa, mimo że jego wiec zapowiadany był od dawna, a swojego wsparcia udzielił mu rządzący Białą Podlaską prezydent Michał Litwiniuk z Platformy Obywatelskiej.
Czyżby głosowanie na polityka skompromitowanej formacji Donalda Tuska stało się coraz większym obciachem lub - jak mawia młodzież - wręcz krindżem?
źr. wPolsce24