"Żeby pana zmylić! Haaa!". Kuriozalna odpowiedź Trzaskowskiego na pytanie naszego reportera podbija internet
W ramach prekampanii Trzaskowski odwiedził m.in. Zosin w województwie lubelskim, gdzie spotkał się z rolnikami. Obecny na tym spotkaniu reporter wPolsce24 Rafał Jarząbek spytał go, dlaczego nie informuje o miejscach i terminach swoich spotkań wyborczych. Dlaczego inni kandydaci, jak Karol Nawrocki czy Sławomir Mentzen potrafią napisać, gdzie i o której godzinie będą, a u pana te informacje są niepełne? - spytał. Zasugerował też, że może to być spowodowane tym, że usłyszy od mediów trudne pytania.
Trzaskowski reaguje agresją
To pytanie wywołało wyjątkową agresję kandydata KO. Umrę ze śmiechu, jak pan zadaje pytania, dlatego że to pan gonił mnie z kamerą - bo sprawdziłem, że to pan - za czasów PiS-owskich, jako politruk PiS-owski. I świetnie pan pamięta, że wtedy atak był właściwie non stop i naprawdę zarzucali mi, że ja się boję paru gości z kamerą albo ludzi, którzy chcą ze mną porozmawiać. To jest jakiś dowcip i to słaby, czerstwy – powiedział. Dodał, że rozmawia z wszystkimi. Jak pan się nie potrafi dowiedzieć, gdzie mamy spotkania, to już pana problem. Chociaż jednak pan tutaj jest – stwierdził.
"Żeby pana zmylić!"
Nasz reporter się nie poddał i zadał mu ponownie to pytanie podczas spotkania w miejscowości Webkowice. Tym razem zamiast agresji Trzaskowski zdobył się na „żart”. Żeby pana zmylić. Haaa! - krzyknął w jego stronę.
Nagranie tego incydentu podbija teraz internet. Wywołało wiele głosów krytyki pod adresem Trzaskowskiego. Pojawiły się też żarty i porównania do znanego z licznych wpadek i kuriozalnych wypowiedzi Bronisława Komorowskiego.
źr. wPolsce24