Dylemat moralny prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Stanął po stronie żony Borysa Budki

Gliwice miały być gospodarzem American Rodeo Polska – imprezy zapowiadanej jako widowisko z udziałem byków, kaskaderów i cheerleaderek. W planach było m.in. ujeżdżanie zwierząt, co wywołało sprzeciw organizacji prozwierzęcych. Do protestów dołączyła także prezydent Gliwic Katarzyna Kuczyńska-Budka.
– Zdecydowanie sprzeciwiam się wszelkim formom wykorzystywania zwierząt do celów rozrywkowych, szczególnie wówczas, gdy może to narażać je na stres, cierpienie bądź krzywdę – napisała w oświadczeniu.
Miasto odmówiło wydania zezwolenia, a organizatorzy w mediach społecznościowych poinformowali o odwołaniu imprezy.
Kaczyński: sporty ze zwierzętami są wątpliwe
Do sprawy odniósł się Jarosław Kaczyński, zapytany przez reporterkę Polsat News na sejmowym korytarzu. – To dobrze – skwitował, dopytywany o zakaz. A indagowany, że przecież kiedyś przyznał, że uwielbia rodeo, odpowiedział: – Może nie uwielbiam, ale ja nie wiem, jakie to rodeo jest. Bywają takie złe rodea i te wszystkie sporty ze zwierzętami są – powiedzmy sobie, z punktu widzenia empatii wobec zwierząt – wątpliwe.
Znany miłośnik kotów i przyjaciel zwierząt
Sympatia prezesa PiS do zwierząt jest powszechnie znana. Sam wielokrotnie podkreślał, że w swoim domu zawsze miał koty i że właśnie one są mu najbliższe. Ale jego empatia wykracza poza prywatne zamiłowania i wszelkie polityczne podziały – w 2019 roku chętnie dołączył do parlamentarnego zespołu przyjaciół zwierząt, gdy zaproponowała mu to Katarzyna Piekarska z Koalicji Obywatelskiej.
źr. wPolsce24 za polsatnews.pl