Co się dzieje z Tuskiem? Fatalna forma premiera. „Kiwanie, zawieszanie się, zacinanie się w wypowiedzi”

Premier odpowiadał w środę m.in. o pytania dotyczące afery KPO. Mówił, że nie jest do końca usatysfakcjonowany wyjaśnieniami minister funduszy Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz, tłumaczył się z uszczypliwości pod adresem koleżanki z rządu, tradycyjnie atakował też PiS.
"Nie wygląda i nie zachowuje się najlepiej"
Dziennikarze i widzowie zwrócili uwagę nie tylko na treść odpowiedzi udzielanych przez Donalda Tuska, ale też na sposób w jaki ich udzielał.
- Zupełnie bez złośliwości i złych życzeń. Donald Tusk nie wygląda i nie zachowuje się najlepiej. Kiwanie się, zawieszanie się, zacinanie się w wypowiedzi, wolne tempo mowy – napisał na X popularny w tym serwisie dziennikarz i komentator Szymon Janus.
Tygodnik "Sieci" ujawnił niepokojące informacje
Jak ujawnił w ostatnim wydaniu tygodnik Sieci, szef rządu może zmagać się z poważnymi problemami neurologicznymi. W ostatnich miesiącach wielokrotnie komentowano dziwne zachowanie premiera: drżenie rąk, kołysanie tułowiem, niewidziane wcześniej pomyłki i przestoje podczas przemówień.
„Wiedzą o nich (problemach zdrowotnych Tuska – red.) politycy, niektórzy dziennikarze. Naszym zdaniem jedni są bardziej wiarygodni, inni mniej. Co najmniej kilka dobrych źródeł mówi nam jednak wprost: tak, jest poważnie chory, to przewlekła choroba neurologiczna. Wymieniają nazwę jednostki chorobowej. My nie wymienimy, bo nie wiedzieliśmy dokumentacji medycznej premiera, a otoczenie szefa rządu i on sam milczą, nie potwierdzając ani nie zaprzeczając naszym informacjom” – czytamy w tygodniku „Sieci”.
Dziennikarze zapytali w Kancelarii Premiera czy Donald Tusk jest chory a jeśli tak, na co.
- Nie komentujemy takich spraw, bo są to dane wrażliwe, objęte ochroną – odpowiedziało Centrum Informacyjne Rządu.
O problemach zdrowotnych premiera jako pierwszy wprost otwarcie znany komentator i wykładowca akademicki dr Michał Kuź.
– Tak, mogę to powtórzyć. Warszawa huczy od plotek, że Donald Tusk ma poważne problemy natury neurologicznej. Wiem o nich z kilku poważnych źródeł – powiedział tygodnikowi „Sieci” Kuź, zastrzegając, że nie będzie wchodził w szczegóły. – Jestem jednak głęboko przekonany, że to nie są rzeczy, które można bagatelizować – podkreślił.
Wszyscy wiedzą, nikt nie powie głośno?
Na temat stanu zdrowia premiera spekulowali też niedawno prorządowi dziennikarze w youtube’owym programie Sekielski Sunday Night Live. Redaktor naczelny Onetu Bartosz Węglarczyk mówił o „czymś, o czym nie wiemy” w kontekście nieobecności Tuska podczas uroczystości rocznicowych 1 sierpnia a Roman Imielski z „Gazety Wyborczej” podkreślał, że tylko choroba może skłonić Tuska do przekazania sterów rządów Radosławowi Sikorskiemu przed końcem bieżącej kadencji.
„Wojna na Ukrainie, przewartościowanie światowych relacji handlowych za sprawą ceł Donalda Trumpa, kryzys migracyjny. Czy w takich warunkach rządy w państwie może sprawować ktoś, kto nie jest w pełni dysponowany?” – pytają dziennikarze „Sieci”.
W polskim prawie nie zostały uregulowane kwestie związane ze zdrowiem premiera. Konstytucja mówi jedynie o prezydencie, którego Zgromadzenie Narodowe może uznać za trwale niezdolnego do sprawowania urzędu ze względu na stan zdrowia.
źr. wPolsce24 za Tygodnik "Sieci"