Zemsta Szejny? Minister od alkoholowego skandalu rozwiązał struktury Lewicy

Tragikomedia w Kielcach. Na wniosek świętokrzyskiego szefa Lewicy Andrzeja Szejny rozwiązane zostały miejskie struktury tej partii w stolicy województwa.
Nikt ich nie uprzedził
- Jesteśmy bardzo zaskoczeni tą decyzją, bo nikt nas wcześniej o niej nie uprzedzał – mówił na konferencji prasowej dotychczasowy szef kieleckiej Nowej Lewicy Marcin Chłodnicki.
Decyzję o zakończeniu działalności partii w mieście podjęto... zdalnie, podczas głosowania online. Ani Szejna ani sekretarz wojewódzki Jacek Skórski nie odbierali telefonów od kieleckich działaczy swojej partii.
Skandal z alkoholem i kilometrówkami
Przypomnijmy, że Andrzej Szejna to wiceminister spraw zagranicznych. Minister Radosław Sikorski przyznał mu dostęp do informacji niejawnych, mimo, że wciąż trwa sprawdzanie Szejny przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Kieleccy działacze Lewicy wywołali burzę, bo opowiedzieli lokalnej "Gazecie Wyborczej" o bezprzykładnym pijaństwie swojego szefa. Szybko okazało się, że wiedział o tym cały Sejm a koleżanka partyjna wiceministra kupiła nawet alkomat, żeby sprawdzać trzeźwość posła przed posiedzeniami klubu. Jednocześnie śledztwo w sprawie Szejny prowadzi prokuratura - chodzi o rzekome wyłudzanie przez niego pieniędzy z Sejmu podczas rozliczeń tzw. kilometrówek.
Oświadczył i poszedł na urlop
Wiceminister Szejna odniósł się do sprawy w kilkuzdaniowym oświadczeniu. Według niego wszystko jest w porządku a z problemem alkoholowym już się uporał. Po opublikowaniu wyjaśnień polityk poszedł na urlop. Jak mówią nieoficjalnie jego partyjni koledzy, będzie odpoczywał co najmniej do wyborów prezydenckich.
źr. wPolsce24 za PAP