Minister-alkoholik na urlopie. Schowają Szejnę do wyborów?

Zamieść sprawę pod dywan – tak wygląda strategia rządu w skandalicznej sprawie wiceministra spraw zagranicznych Andrzeja Szejny. Wiceprzewodniczący Lewicy udał się na płatny urlop i ma na nim pozostawać tak długo, aż afera przycichnie. Według informatorów PAP Szejna nie pojawi się w pracy przed wyborami prezydenckimi, zaplanowanymi na 18 maja.
Oficjalnie, jak informuje rzecznik MSZ Paweł Wroński, Szejna "ma do wykorzystania część wypoczynkową urlopu i to jest kilkanaście dni".
Pijaństwo, kilometrówki i oskarżenia o pobicie
Seria artykułów o niepohamowanym pijaństwie Andrzeja Szejny rozpoczęła się od publikacji kieleckiej „Gazety Wyborczej”. Dziennikarze pisali o problemach polityka Lewicy z alkoholem oraz prokuratorskim postępowaniu w sprawie nieprawidłowości przy rozliczaniu kilometrówek. W przestrzeni publicznej pojawiły się później wypowiedzi, jakoby Szejna „wciąż chodził pijany” a jego problem był w Sejmie powszechnie znany od wielu lat. Miało dojść do tego, że jedna z posłanek Lewicy kupiła alkomat, by badać trzeźwość parlamentarzystów przed posiedzeniami klubu.
Kilka dni temu była posłanka Lewicy Beata Maciejewska oskarżyła Szejnę o to, że przed laty pobił młodą działaczkę Lewicy. Maciejewska twierdzi, że ma dowody, m.in. screeny korespondencji z ową działaczką. Nazwisko młodej kobiety wyjawiła przypadkowo – broniąc zresztą Szejny – posłanka Anna-Maria Żukowska z Lewicy.
Dostęp do tajnych informacji bez poświadczenia bezpieczeństwa
Kontrowersje budzi też fakt, że Andrzej Szejna nie posiada poświadczenia bezpieczeństwa ABW. Dokument taki wydawany jest po głębokiej weryfikacji przez służby, której podlegają członkowie rodziny oraz otoczenie danej osoby. Sprawdzane są m.in. finanse, życie osobiste oraz nałogi. Mimo tego minister Radosław Sikorski przyznał Szejnie czasowy dostęp do informacji ściśle tajnych.
Andrzej Szejna zaprzecza zarzutom dotyczącym kilometrówek i rzekomego pobicia. Poinformował, że złożył zawiadomienia o przestępstwie i oskarżenie prywatne przeciw Beacie Maciejewskiej i posłowi PiS Marcinowi Romanowskiemu.
Informuję, że zmierzyłem się z problemem nadużywania alkoholu. Dzięki wsparciu rodziny, przyjaciół a w szczególności dr B. Woronowicza i D. Woronowicz oraz zespołu terapeutów odzyskałem kontrolę nad zdrowiem. Wszystkich, których dotknął mój problem przepraszam – napisał na X wiceminister spraw zagranicznych.
źr. wPolsce24