"Mówię to z pewnym doświadczeniem". Były "minister-alkoholik" odniósł się do nocnej prohibicji

O nocnej prohibicji zrobiło się głośno, gdy próba jej wprowadzenia w Warszawie skończyła się konfliktem wewnątrz PO. To rozwiązanie jednak w ostatnich latach zyskuje w Polsce coraz większą popularność. Tylko w latach 2018-2024 nocną prohibicję wprowadziło aż 176 gmin w Polsce, ponad 7% wszystkich. Wśród dużych miast, w których nie można kupić w nocy alkoholu, jest Kraków, Bydgoszcz i Biała Podlaska, a częściowe ograniczenia wprowadzono m.in. w Gdańsku, Wrocławiu, Poznaniu, Rzeszowie i Katowicach.
Szejna wziął udział w dyskusji w programie Śniadanie Rymanowskiego, w którym dyskutowano o wprowadzeniu nocnej prohibicji.
- Uważam, że powinniśmy podejść do tego tematu bardzo poważnie. Oczywiście mówię to też z pewnym doświadczeniem, którego nigdy nie ukrywałem. Śmiertelnie poważnym, tak bym powiedział – stwierdził.
W marcu media donosiły, że Szejna ma problemy z chorobą alkoholową. Rzecznik MSZ Paweł Wroński poinformował, że polityk wpisał w ankietę bezpieczeństwa fakt, że jest alkoholikiem, ale minister Sikorski o tym nie wiedział. Wkrótce potem Szejna, wokół którego wybuchł też skandal dotyczący kilometrówek, stracił stanowisko.
Szejna zwrócił uwagę, że państwo powinno walczyć z alkoholizmem nie tylko ze względu na jego koszty. Przypomniał, że 40% kierowców, którzy tracą prawo jazdy, traci je z powodu prowadzenia pod wpływem. Zwrócił także uwagę na przeciążenie SOR-ów, które powoduje nocna sprzedaż alkoholu. Jego zdaniem to oczywiste, że zakaz powinien objąć stacje benzynowe.
Polityk stwierdził że w nocnej prohibicji chodzi nie tylko o to, by utrudnić dostęp do alkoholu osobom, które go nadużywają, ale także tym, którzy jeszcze nie mają z tym problemu. Odniósł się także do promocji w sklepach spożywczych i dyskontach, które oferują korzystniejsze ceny alkoholu przy zakupie większej ilości.
- To jest oddziaływanie na ludzi, którzy wobec alkoholu, na drodze do uzależnienia (...) są bezbronni. Na to państwo polskie nie może się zgadzać - podkreślił.
źr. wPolsce24 za Polsat News