System już się nie domyka. Pieniędzy brakuje nawet na pensje
"Dziennik Gazeta Prawna" alarmuje o trudnej sytuacji placówek w całym kraju. Powodem są decyzje Narodowego Funduszu Zdrowia, a właściwie brak decyzji o zleceniu zapłaty za tzw. nadwykonania.
NFZ nie płaci za nadwykonania
"Szpitale w całym kraju czekają na rozliczenie należności za świadczenia, które wykonały w IV kw. 2024 r. ponad limit ustalony w kontrakcie z Narodowym Funduszem Zdrowia. To m. in. zabiegi chirurgii naczyniowej, kardiologii inwazyjnej i elektrokardiologii czy protezy stawów w ortopedii" - pisze "DGP".
Przez ostatnich kilka lat NFZ płacił za nie jeden do jednego, czyli 100 proc. wartości zabiegu. Pieniądze trafiały do placówek do końca kwartału następującego po tym, w którym nastąpiło owo nadwykonanie. "W ubiegłym roku sytuacja się zmieniła; placówki dostawały pieniądze za niektóre świadczenia limitowane pół roku później, co istotnie zaburzało ich płynność finansową" – tłumaczy kłopoty szpitali dziennik.
Pieniędzy brakuje już teraz i to nie tylko na to, żeby regulować należności wobec kontrahentów współpracujących ze szpitalami. W kasie nie ma nawet na wynagrodzenia dla pracowników. Szpitale powiatowe są w tak trudnej sytuacji, że zgadzają się, żeby NFZ zapłacił im tylko część należności. Na resztę są gotowe czekać.
Odczują wszyscy Polacy
Na domiar złego nic nie wskazuje na to, żeby sytuacja w służbie zdrowia miała się poprawić, tym bardziej że Sejm postanowił właśnie obniżyć składkę zdrowotną dla przedsiębiorców.
Nowa ustawa zakłada wprowadzenie dwuelementowej podstawy wymiaru składki zdrowotnej dla przedsiębiorców - do pewnego poziomu byłaby ona ryczałtowa, a od nadwyżki dochodów - procentowa. Przepisy zaczną obowiązywać od początku 2026 r., a zmiana ma kosztować budżet państwa 4,6 mld zł.
Decyzję tę odczują wszyscy Polacy, gdyż do publicznej służby zdrowia trafiać będzie jeszcze mniej pieniędzy niż obecnie. Co prawda minister finansów Andrzej Domański zapewnia, że różnica zostanie zasypana przez budżet państwa, ale trudno się nie niepokoić. Tym bardziej, że opinie specjalistów nie napawają optymizmem.
Niekonsekwencja posłów
Mariusz Trojanowski, wiceszef Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych (OZPSP), tłumaczył w rozmowie z PAP, że już w tym roku „należy liczyć się z tym, że w sumie do budżetu NFZ państwo będzie musiało dołożyć co najmniej 24 mld zł. Ale na razie nie ma żadnych gwarancji prawnych na zrealizowanie tego".
Zwrócił on uwagę jeszcze na jedną niekonsekwencję rządzących: w poprzedniej kadencji Sejm uchwalił coroczne podwyżki dla personelu medycznego, a obecnie posłowie poparli przepisy zmniejszające budżetowe wpływy na leczenie. "To coraz bardziej osłabia niedomykający się system" - mówi Trojanowski.
źr. wPolsce24 za "DGP"/Interia
(fot. Andrzej Wiktor/Fratria)