Świat

Wyszła sprawdzić źródło hałasów. Żydzi niemal ją zlinczowali

opublikowano:
Bez nazwy.webp
(fot. zrzut ekranu zhttps://x.com/DrStrangetwit)
Mieszkanka Brooklynu usłyszała hałasy i poszła sprawdzić ich źródło. Niemal została zlinczowana przez tłum ortodoksyjnych Żydów, którzy pomylili ją z Arabką.

Zdarzenie miało miejsce w czwartek, ale dopiero teraz dowiedziały się o nim media. Tego dnia w siedzibie ruchu Chabad-Lubawicz w Crown Heights pojawił się izraelski minister ds. bezpieczeństwa Itamar Ben-Gvir. Jego obecność przyciągnęła setki ortodoksyjnych Żydów, ale wywołała także protesty zwolenników Palestyny. Dochodziło do starć między oboma grupami. 

Chciała sprawdzić co się dzieje

Trzydziestokilkuletnia kobieta – media nie ujawniły jej tożsamości – nie brała udziału w tych protestach. Nie wiedziała nawet, że mają miejsce. Kiedy jednak usłyszała ze swojego mieszkania hałasy – w tym krążące nad nim policyjne śmigłowce – postanowiła pójść sprawdzić co się dzieje. Było ok. pół godziny po dziesiątej wieczór, kiedy większość ich uczestników rozeszła się do domów.

Kobieta powiedziała, że po dotarciu na miejsce zauważyła, że wiele osób ma w rękach telefony i filmuje. Nie chcąc, by utrwalono jej wizerunek, zasłoniła twarz chustą. To był jednak błąd. Obecni w okolicy Żydzi wzięli ją bowiem za propalestyńską aktywistkę. Została natychmiast otoczona przez tłum liczący ok. sto osób. 

Niemal ją zlinczowano 

Kobieta powiedziała agencji AP, że bała się o swoje życie. Członkowie tłumu byli agresywni, wołali „śmierć Arabom!” i grozili jej gwałtem. Kobieta twierdzi, że liczyła, że pomoże jej policja, ale ta nie reagowała.

W końcu jeden policjant złapał ją za rękę i próbował odprowadzić w bezpieczne miejsce. Na nagraniu, które trafiło do mediów społecznościowych, widać, że tłum idzie za nimi, cały czas krzycząc w jej stronę wulgarne obelgi. Niektórzy nadal ją szarpali, a inni świecili jej w oczy mocnymi latarkami. W pewnym momencie ktoś wywrócił jej też na nogi kontener na śmieci, a inny uderzył ją w plecy stożkiem drogowym. W końcu policjantowi udało się jednak doprowadzić ją do radiowozu, który wywiózł ją w bezpieczne miejsce.

Media społecznościowe

"Nikogo to nie obchodzi"

Kobieta przyznała w rozmowie z AP, że była śmiertelnie przerażona. Nie wiedziała co robić – bała się, że jak wróci do domu, to tłum po prostu pójdzie za nią i wedrze się do jej mieszkania. Powiedziała, że ten incydent przypłaciła siniakami, ale dużo bardziej dotkliwe są obrażenia psychiczne, bo teraz boi się wychodzić na ulicę. Stwierdziła, że policja powinna potraktować to jako zbrodnię nienawiści, ale wygląda na to, że nikogo ważnego to tak naprawdę nie obchodzi.

Rzecznik nowojorskiej policji powiedział, że w związku z tymi protestami aresztowano jedną osobę, a pięć kolejnych dostało wezwania do sądu. Nie wiadomo jednak, czy chodzi o osoby, które brały udział w próbie linczu. Burmistrz Nowego Jorku Eric Adams dodał, że policja bada serię incydentów, które miały miejsca podczas protestów. Dodał, że policja rozmawiała już z inną kobietą, która w przeciwieństwie do mieszkanki Brooklynu brała udział w tych protestach po stronie palestyńskiej i została zaatakowana przez tłum. Na zdjęciach, które trafiły do mediów społecznościowych, widać, że miała zakrwawioną twarz.

źr. wPolsce24 za AP

Świat

„Przeciwko upokorzeniu w kraju i za granicą”. Kandydat konserwatystów głosował w Bukareszcie. Początek „wiosny ludów”?

opublikowano:
mid-epa12111622.webp
George Simion zagłosował pod Bukaresztem (Fot. PAP/EPA)
Lider rumuńskiej partii AUR George Simion zagłosował w niedzielę w drugiej turze wyborów prezydenckich. Towarzyszył mu Calin Georgescu, wykluczony z elekcji przez tamtejsze władze.
Świat

W Rumunii prowadzi Dan, ale eksperci radzą, żeby poczekać

opublikowano:
simion wyniki.webp
Wieczór wyborczy George Simiona (Fot. Artur Ceyrowski)
Prawie 54 proc. dla lewicowego, wpieranego m.in. przez rodzinę Sorosów Nicusora Dana i trochę ponad 46 proc. dla konserwatysty George'a Simiona w drugiej turze powtórzonych wyborów prezydenckich w Rumunii. To wcale nie oznacza jednak, że mamy pewnego zwycięzcę tej elekcji.
Świat

W Rumunii jednak wyborcza niespodzianka. Simion uznał wynik

opublikowano:
mid-epa12115387.webp
Nicusor Dan świętuje zwycięstwo (fot. ROBERT GHEMENT/EPA/PAP)
Lewicowy, prounijny burmistrz Bukaresztu Nicusor Dan wygrał wybory prezydenckie w Rumunii. Pokonał rywal z prawicy George Simiona. Przegrany początkowo nie uznał porażki, ale ostatecznie złożył Danowi gratulacje. Podkreślił zarazem, że będzie dalej walczył o sprawiedliwość.
Świat

Panika w Berlinie! Niemcy boją się klęski Trzaskowskiego, wieszczą rozpad rządu Tuska i straszą prawicowymi ekstremistami

opublikowano:
MK9_gdlnm_19_09_sss_f_DSC05270.webp
W Berlinie panicznie boją się porażki Rafała Trzaskowskiego (Fot. Fratria)
Pali się! Niemieckie media wpadły w totalną panikę w związku z wynikami pierwszej tury wyborów prezydenckich w Polsce.
Świat

Zakulisowy deal z Tuskiem? Bruksela jest gotowa na wiele, byle tylko wygrał Trzaskowski

opublikowano:
mid-epa12121292 ok.webp
Dziennik „Le Monde” ujawnił, jak Komisja Europejska pomaga obozowi Donalda Tuska w czasie kampanii przed wyborami prezydenckimi. By nie zrazić wyborców i zwiększyć szanse Rafała Trzaskowskiego w rywalizacji z kandydatem popieranym przez PiS Karolem Nawrockim, szefowa KE Ursula von der der Leyen ograniczyła polityczną presję na polski rząd i przesuwa w czasie niewygodne decyzje.
Polska

Czerwona kartka dla rządu Tuska. Funkcjonariusze KAS protestują

opublikowano:
KAS.webp
W Warszawie protestują pracownicy i funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej. Domagają się od rządu objęcia ich uchwałą modernizacyjną na lata 2026-2028 na wzór innych formacji mundurowych oraz dodatkiem stażowym i mieszkaniowym.