Świat

Amerykanie stawiają ultimatum Izraelowi. Albo wpuszczą do Gazy pomoc humanitarną, albo nie dostaną pieniędzy na broń

opublikowano:
1280px-Humanitarian_crisis_in_Gaza_Strip_following_2023_total_blockade_by_Israel_2 (1).webp
Amerykanie chcą, by Izrael wpuszczał co najmniej 350 ciężarówek z pomocą dziennie (fot. Tasnim News Agency\Wikipedia)
Administracja Joe Bidena postawiła ultimatum rządowi Binjamina Netanjahu. Albo Izrael w ciągu 30 dni zwiększy ilość pomocy humanitarnej, jaka trafia do Strefy Gazy – albo straci amerykańskie finansowanie zakupów uzbrojenia.


Po masakrze, jakiej w zeszłym roku dokonali terroryści z Hamasu, Izrael zdecydował się na inwazję na Strefę Gazy, by zrobić porządek z tą organizacją. Inwazja spowodowała jednak ogromną katastrofę humanitarną. Wiele międzynarodowych organizacji, jak ONZ czy Czerwony Krzyż, alarmuje, że najgorsze dopiero nadejdzie, a jeśli świat czegoś z tym nie zrobi, wielu mieszkańców Strefy Gazy nie dożyje pokoju.

Blackout

Największym problemem mieszkańców Gazy jest brak prądu. Izrael wstrzymał dostarczanie energii ze swoich elektrowni, a także oleju opałowego, który napędzał jedyną elektrownię w Gazie. Równocześnie izraelskie naloty zdemolowały większość infrastruktury energetycznej.

To z kolei wywołało poważny kryzys z wodą pitną. Większość wody, którą konsumują mieszkańcy Gazy, to odsolona woda morska lub woda brachiczna – mieszanina słodkiej i słonej wody – z podziemnych źródeł. Urządzenia do jej odsalania i oczyszczania wymagają jednak prądu. Sytuacja sprawiła, że wielu mieszkańców Gazy, by przeżyć, musi pić zanieczyszczoną wodę.

Brak prądu sprawił też, że w Gazie praktycznie przestały działać szpitale. Te, które są jeszcze czynne, zmagają się z brakami podstawowych leków. Jeżeli dodać do tego, że mieszkańcy piją brudną wodę, na ulicach rozkładają się trupy ofiar wojny, a tysiące ludzi mieszkają w skrajnie zatłoczonych obozach dla uchodźców, łatwo zrozumieć, jak wielkim problemem w Gazie stały się choroby.

Na progu klęski głodu

Do Gazy nie dociera też w wystarczającej ilości pomoc humanitarna.  Już 9 października 2023 r. Izrael całkowicie zablokował granice, co objęło też dostawy żywności, leków itp. Choć Egipt zgodził się przepuszczać transporty, ale tysiące ton zaopatrzenia utknęło po egipskiej stronie granicy, bo Izrael nie chciał obiecać, że nie będzie bombardował konwojów humanitarnych.

Pod koniec października Izrael, pod presją międzynarodową – w tym ze strony USA – zgodził się na wpuszczanie takiej pomocy. Nie oznacza to jednak, że sytuacja się poprawiła. Do wielu rejonów Gazy, zwłaszcza na północy, pomoc nie dociera wcale, a tam, gdzie dociera, jest jej zbyt mało. Na domiar złego jest rozkradana przez terrorystów z Hamasu. Mówi się, że już zgromadzili oni zapasy na kilka miesięcy, ale nie mają zamiaru dzielić się z cywilami.

Konwoje z pomocą są też atakowane przez izraelskich aktywistów. Niektóre organizacje międzynarodowe otwarcie oskarżają Izrael o to, że ten, utrudniając dostarczanie pomocy, wykorzystuje głód do walki z Palestyńczykami. Ostrzegają też, że Gaza stoi na krawędzi klęski głodu. 

Niesienie pomocy Palestyńczykom jest również bardzo niebezpiecznym zajęciem. Żadna ze stron nie dba o bezpieczeństwo pracowników ONZ i organizacji humanitarnych, przez co muszą oni ryzykować życie, by nieść pomoc potrzebującym. Setki z nich już zapłaciły za to bohaterstwo najwyższą cenę. Jednym z nich był Damian Soból, wolontariusz organizacji World Central Kitchen. Konwój, w którym jechał, został ostrzelany w nocy z 1 na 2 kwietnia. Oprócz niego zginęło tego dnia sześciu innych wolontariuszy i palestyński kierowca.

Wojna z dziećmi

Najbardziej ponurym elementem tragedii Gazy jest jednak los dzieci. Osoby poniżej 14 roku życia stanowią ponad 40% populacji Strefy Gazy i tym samym większość ofiar śmiertelnych wojny.

Te, które przeżyły, zmagają się z niedożywieniem, odwodnieniem i chorobami, w tym takimi, których nie widziano w Gazie od lat. Wiele z nich zostało też inwalidami. Organizacja Save the Children donosiła, że codziennie co najmniej 10 palestyńskich dzieci traci kończyny. Zmagają się też z poważnymi problemami psychicznymi, wywołanymi traumą po stracie najbliższych i z powodu bycia świadkami scen przemocy.

W grudniu ONZ stwierdziło, że Gaza to „najbardziej niebezpieczne miejsce na świecie do bycia dzieckiem”. Zauważyli, że w dwa i pół miesiąca zginęło tam więcej dzieci, niż we wszystkich wojnach na świecie w ciągu ostatnich trzech lat. -"W całej Strefie Gazy nie ma teraz żadnego bezpiecznego miejsca dla dzieci" - powiedział rzecznik prasowy UNICEF Toby Fricker.

Ultimatum dla Bibiego

Jak donosi agencja AP, sekretarz stanu Antony Blinken i sekretarz obrony Antony Blinken wysłali list do swoich izraelskich odpowiedników, w którym napisali, że sytuacja musi się zmienić.  Zagrozili, że jeśli Izrael nie zwiększy pomocy humanitarnej, która trafia do Gazy, to będzie musiał liczyć się z tym, że straci dofinansowanie do zakupów uzbrojenia. Dodali, że działania rządu w Jerozolimie, takie jak wstrzymanie importu do Gazy czy blokowanie 90% pomocy humanitarnej, bardzo ich niepokoją. 

Izrael jest jednym z największych beneficjentów amerykańskiej pomocy wojskowej. Tylko od początku wojny w Gazie dostali od Białego Domu co najmniej 17,9 miliarda dolarów na zakup uzbrojenia.

Blinken i Austin podkreślili, że jeśli Izrael chce nadal dostawać pieniądze na broń, to do Gazy musi trafiać co najmniej 350 ciężarówek z pomocą humanitarną dziennie. Izrael musi też wprowadzić humanitarne przerwy w działaniach wojennych oraz zadbać o bezpieczeństwo punktów, w których ta pomoc jest dystrybuowana.

Przedstawiciele Białego Domu twierdzą, że ten list to nie jest groźba, a jedynie przypomnienie stanowiska USA wobec cywili z Gazy i zobowiązań Izraela w świetle prawa międzynarodowego.

To nie jest pierwszy taki list. Podobny Blinken wysłał już w kwietniu, domagając się zwiększenia pomocy humanitarnej, jaka trafia do Strefy Gazy. Rzecznik Departamentu Stanu Matthew Miller powiedział we wtorek, że po tamtym liście pomoc wzrosła – ale nie trwało to długo, bo obecnie znowu spadła o ok. połowę.

Lewica ma dosyć Izraela

Dla Bidena sytuacja w Strefie Gazy jest ogromnym problemem politycznym. On sam przedstawia się jako wielki przyjaciel Izraela i zapewnia, że USA nadal będą wspierały to państwo. Z drugiej strony nie jest żadną tajemnicą, że amerykańska lewica staje się coraz bardziej propalestyńska. Po ataku Izraela na Gazę w całym kraju wybuchła fala antyizraelskich protestów.

Propalestyńskie lewicowe organizacje nawoływały też, by w ramach protestu oddawać puste głosy w wyborach. W prawyborach w Michigan aż 100 tys. Demokratów oddało takie głosy, a w Dearborn było ich więcej, niż głosów oddanych na Bidena.

Wątpliwe, żeby fakt, że obecnie wyborach prezydenckich kandyduje Kamala Harris, miał sprawić, żeby Amerykanie pochodzenia arabskiego – ważny elektorat Demokratów – mieli nagle zmienić zdanie. Sytuacja w partii budzi już takie przerażenie, że pojawiły się nawet teorie spiskowe, że Netanjahu dogadał się z Trumpem, z którym przyjaźni się od lat, by nie zgadzać się przed wyborami na zawieszenie broni.

źr. wPolsce24 za AP

 

 

Świat

Donald Tusk: nikt mnie nie ogra w UE. Premier Estonii: to Niemcy nie chciały Tuska na spotkaniu o Ukrainie

opublikowano:
mid-epa11666748.webp
Spotkanie przywódców z Bidenem bez Tuska (fot. PAP EPA/CHRIS EMIL JANSSEN)
Jeszcze rok temu Donald Tusk utyskiwał, że Polska pod rządami PiS-u nie ma silnego głosu na forum europejskim. Zapewniał, że jego nikt w Europie nie ogra. Tymczasem okazuje się, że Niemcy, na które od lat lider PO stawia, nie tylko nie lekceważą naszego premiera przerzucając nam uchodźców, to jeszcze blokują możliwość jego udziału w spotkaniu z sekretarzem obrony USA.
Świat

Donald Trump szukał pracy w barze szybkiej obsługi. Stanął przy frytkownicy

opublikowano:
mid-epa11667793.webp
Donald Trump smażył frytki (PAP/EPA/NICK HAGEN)
Donald Trump odwiedził w niedzielę restaurację popularnej sieci na przedmieściach Filadelfii, gdzie smażył frytki i obsługiwał kasę drive-thru.
Świat

Strefa Starcia wróciła! Gorące polityczne show na antenie telewizji wPolsce24

opublikowano:
strefa.webp
Strefa Starcia na antenie wPolsce24 (fot. Fratria)
Strefa Starcia wróciła na antenę telewizji wPolsce24. Redaktor Michał Adamczyk i jego goście omówili najważniejsze wydarzenia mijającego tygodnia w Polsce i na świecie. Nie brakowało emocji.
Świat

Korea Północna potęguje napięcie. Najdłuższy lot rakiety Kima

opublikowano:
mid-epa11693617 ok.webp
Koreańczycy z Południa obserwują lot północnokoreańskiego pocisku (fot. YONHAP /EPA/PAP)
Na polecenie Kim Dzong Una w czwartek rano czasu lokalnego przeprowadzono test międzykontynentalnego pocisku balistycznego, który "pobił rekord zdolności rakiet strategicznych” – poinformowały północnokoreańskie media. Władze w Seulu zapowiedziały sankcje.
Świat

Niemcy nie tylko nie chcą płacić reparacji za II wojnę. Odgrażają się, że sami mogą wystawić rachunek

opublikowano:
warszawa.webp
Warszawa po Powstaniu Warszawskim (fot. Wikimedia)
Niemiecki dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung“ nie tylko po raz kolejny odrzucił roszczenia reparacyjne, tym razem zgłoszone przez Grecję podczas wizyty prezydenta Franka Waltera Steinmeiera w Atenach. Komentator gazety idzie dalej. Twierdzi, że ofiarami byli także Niemcy i ostrzega, że ci, którzy myślą o finansowych żądaniach za historyczne krzywdy, muszą się liczyć z roszczeniami strony przeciwnej.
Świat

Tragiczny bilans powodzi w Hiszpanii. Nadal trwają poszukiwania zaginionych

opublikowano:
mid-epa11692839.webp
już blisko 100 osób zginęło w wyniku powodzi w Hiszpanii. (fot. PAP/EPA/Manuel Bruque)
Już blisko 140 osób zginęło w gwałtownych powodziach, które przeszły przez Hiszpanię. Najgorsza sytuacja panuje w prowincji Walencja i to właśnie tam odnotowano najwięcej ofiar śmiertelnych. Te dane mogą ulec zmianie, ponieważ służby ratunkowe cały czas prowadzą poszukiwania zaginionych osób.