Zostawił dwójkę dzieci w rozgrzanym samochodzie. Aresztowała go policja

Zdarzenie miało miejsce w hrabstwie Cobb w Georgii 4 czerwca, ale dopiero teraz zostało ujawnione przez tamtejszą policję. Ok. pierwszej po południu policja dostała zgłoszenie, że w samochodzie przed centrum handlowym Cumberland Mall siedzi dwójka małych dzieci.
Kobieta, która zadzwoniła na numer alarmowy, powiedziała, że wyszła ze sklepu sportowego, przed którym stało to auto, i usłyszała, jak płaczą. Dodała, że szyby w oknie są uchylone, ale jej zdaniem w niewystarczającym stopniu. Wysłany na miejsce patrol zgodził się z tą opinią. Po stwierdzeniu, że drzwi auta są zamknięte, wybili szybę od strony kierowcy, otworzyli je i wyciągnęli dwójkę dzieci, chłopca i dziewczynkę, ze środka.
Policja zmierzyła termometrem, że temperatura w środku pojazdu wynosiła ponad 41 stopni. Dłuższa ekspozycja na tak wysoką temperaturę może być śmiertelnie groźna, zwłaszcza dla małego dziecka. Śledztwo wykazało, że mężczyzna, z którym przyjechały, J'quawn Dixon, zostawił je same bo poszedł do sklepu. Spędziły w gorącym samochodzie 42 minuty.
Po wyjściu ze sklepu Dixon został aresztowany. Usłyszał już dwa zarzuty okrucieństwa wobec dzieci drugiego stopnia. Nie jest jasne, czy był ich ojcem. Policja podziękowała obywatelom, którzy zgłosili im tę sprawę:
- Zobaczyliście coś i coś zrobiliście, i to było bardzo ważne – napisali.
źr. wPolsce24 za NY Post