14-latek uciekał nocą Fiatem przed policją przez cztery miasta konurbacji śląskiej. Nie skończyło się to najlepiej

Do zdarzenia doszło około godziny 3:23 na skrzyżowaniu ulic Witczaka i Krakowskiej. Mł. asp. Paulina Gnietko z Komendy Miejskiej Policji w Bytomiu poinformowała, że kierowca stracił kontrolę nad pojazdem, uderzając w barierki. Auto doszczętnie spłonęło, jednak wszystkim pasażerom udało się opuścić pojazd przed rozprzestrzenieniem się ognia.
W wyniku kolizji zniszczeniu uległy również inne pojazdy znajdujące się w pobliżu. Fiatem podróżowały cztery osoby, które zostały przewiezione do szpitala na badania.
Pościg przez kilka miast
Początek policyjnego pościgu miał miejsce w Czeladzi. Około godziny 3:00 na ulicy Staszica policjanci podjęli próbę zatrzymania pojazdu, jednak kierowca zignorował sygnały i ruszył do ucieczki. Pościg prowadzony był przez kilka miejscowości: Siemianowice Śląskie, Piekary Śląskie, a zakończył się w Bytomiu.
Jak podał mł. asp. Marcin Szopa z Komendy Powiatowej Policji w Będzinie, kierowcą pojazdu był 14-letni chłopak, a w samochodzie znajdowały się inne nieletnie osoby.
źr. wPolsce24 za bytomnaszemiasto.pl