Wiceprezydent zleciła zabójstwo prezydenta. Polityk szykuje się na wypadek zamachu
Na Filipinach obywatele wybierają nie tylko głowę państwa, ale również wiceprezydenta. W wyniku wyborów w 2022 roku najwyższy urząd w kraju objął Ferdinand Marcos Jr., a jego zastępcą została Sara Duterte. Od tego czasu byli politycznymi partnerami, ale ich sojusz dobiegł końca w tym roku. Poróżniły ich m.in. różnice polityczne głównie w aspekcie relacji międzynarodowych oraz kwestii wojny z narkotykami.
Groźba zamachu na prezydenta
W sobotę na konferencji prasowej Sara Duterte oświadczyła, że zleciła zabójstwo prezydenta, jego żony oraz przewodniczącego Izby Reprezentantów.
- Rozmawiałam z osobą, której powiedziałam, że jeśli sama zginę, to ma zabić prezydenta Marcosa, Lizę Aranetę (pierwszą damę - red.) oraz Martina Romualdeza (przewodniczącego Izby Reprezentantów - red.). To nie żart. Powiedziałam mu: nie przestawaj, dopóki ich nie zabijesz. On odpowiedział: dobrze – mówiła.
Podkreślała, że jej kraj „zmierza do piekła”, ponieważ jest prowadzony „przez osobę, która nie wie, jak być prezydentem i jest kłamcą”.
Służby postawione na nogi
Do sprawy odniósł się doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Eduardo Ano. Zapewnił, że rząd poważnie traktuje wszystkie zagrożenia wobec prezydenta. Zapewnił, że rząd będzie współpracował z organami ścigania, aby zbadać zagrożenie.
- Wszelkie zagrożenia wobec życia prezydenta będą weryfikowane i traktowane jako kwestia bezpieczeństwa narodowego – podkreślił Ano.
Ochrona prezydenta Filipin poinformowała o zaostrzeniu protokołów ochronnych. Z kolei szef policji narodowej zapowiedział wszczęcie dochodzenia w sprawie gróźb kierowanych przez Duterte.
źr. wPolsce24 za CBS News