Świat

Prezydent Meksyku potwierdziła, że Trump chciał wysłać wojsko do jej kraju

opublikowano:
1657px-Ramadi_august_2006_patrol.webp
(Fot. Air Force Tech. Sgt. Jeremy T. Lock. - Lock, Tech. Sgt. Jeremy T.. 16_01. United States Third Army)
Prezydent Meksyku Claudia Sheinbaum potwierdziła, że Donald Trump zaproponował jej wysłanie amerykańskich żołnierzy, którzy pomogliby w walce z kartelami narkotykowymi. Odmówiła.

Meksyk od lat ma ogromny problem z przemocą ze stron karteli narkotykowych. Od 2006 roku w tym kraju trwa de facto asymetryczna wojna między policją federalną, policjami stanowymi, wojskiem i gwardią narodową z jednej i największymi kartelami z drugiej strony. Życie straciło w niej już ponad 5 tysięcy policjantów i żołnierzy. Udało im się zabić lub wtrącić do więzień tysiące członków karteli, ale sytuacja nadal się nie poprawiła. 

Trump zaoferował pomoc

Sytuacja w Meksyku ma bezpośredni wpływ na USA, gdyż większość narkotyków trafia na amerykański czarny rynek dzięki kartelom. Amerykanie od lat pomagają poprzez szkolenia, wsparcie wywiadowcze etc. W piątek dziennik Wall Street Journal ujawnił, że Trump chciał pójść o krok dalej. 16 kwietnia podczas rozmowy telefonicznej z Sheinbaum zaproponował wysłanie do Meksyku wojska, które przejęłoby wiodącą rolę w walce z kartelami. 

Jak poinformował WSJ, lewicowa polityk nie zgodziła się na tę propozycję. Powiedziała mu, że Meksyk nadal chce współpracy wywiadowczej itp., ale bezpośrednia obecność amerykańskich wojsk na jego terytorium nie wchodzi w grę. Rzecznik Białego Domu Anna Kelly powiedziała po tej rozmowie, że szeroka współpraca między oboma państwami przynosi już efekty, ale Meksyk musi nadal zrobić więcej, by chronić Amerykanów przed niebezpiecznymi zagranicznymi organizacjami terrorystycznymi oraz narkotykami i przemocą, którymi topią społeczności po obu stronach granicy. Trump, który uznał kartele za organizacje terrorystyczne, sugerował wcześniej, że USA podejmie przeciwko nim działania nie pytając Meksyku o zgodę. Sugerował też, że Sheinbaum boi się rozprawy z kartelami. Chcemy jej pomóc. Chcemy pomóc Meksykowi bo nie można w ten sposób rządzić krajem – powiedział Fox News po tej rozmowie.

Propozycja nie do zaakceptowania 

O ile większość Meksykanów ucieszyłaby rozprawa z kartelami, o tyle temat wysłania do kraju amerykańskich wojsk jest dużo bardziej kontrowersyjny. W XIX wieku USA wywołały wojnę z Meksykiem, w wyniku której to państwo straciło niemal połowę swojego terytorium – a jedynie sprzeciw niektórych amerykańskich kongresmanów sprawił, że zachowało swoją niepodległość. W 1916 roku, gdy w Meksyku trwała rewolucja, Amerykanie wysłali tam ekspedycję karną, która miała się zemścić za atak Pancho Villi na miasto Columbus. Niewiele brakło, a ta ekspedycja skończyłaby się kolejną wojną. Przy takiej historii zgoda na propozycję Trumpa mogłaby być dla Sheinbaum dużym problemem politycznym.

Teraz Sheinbaum potwierdziła, że taka propozycja ze strony Trumpa padła, a ona odmówiła. Powiedziała, że nigdy nie zgodzi się na obecność amerykańskich wojsk w Meksyku. Dodała, że mogą dalej współpracować, ale Amerykanie muszą pozostać po swojej stronie granicy.

Na razie nie jest jasne jak Trump zareaguje na tę odmowę. W styczniu wpływowy think tank Heritage Foundation wydał raport, w którym opisał to, w jaki sposób siły zbrojne USA mogłyby podjąć jednostronne działanie przeciwko kartelom. Jego eksperci uważają, że podjęcie takich działań mogłoby skłonić rząd Meksyku do współpracy, ale podkreślają, że to powinno być ostatnie rozwiązanie, jeśli wszystkie inne zawiodą. Ich zdaniem rząd Sheinbaum jednak nie zmieni swojego stanowiska.

źr. wPolsce24 za WSJ, Fox News

Świat

Biały Dom z potężnym wsparciem dla Karola Nawrockiego w wyborczym wyścigu. Ta wizyta wywołała wściekłość ludzi Tuska

opublikowano:
bialydom.webp
(fot. screen za X)
Karol Nawrocki przebywa w Stanach Zjednoczonych, w Waszyngtonie. Obywatelski kandydat na prezydenta wziął udział w uroczystościach Narodowego Dnia Modlitwy w Ogrodzie Różanym w Białym Domu. Spotkał się z prezydentem Donaldem Trumpem, a oficjalny profil Białego Domu na portalu X zamieścił wspólne zdjęcia obu polityków.
Świat

„Przeciwko upokorzeniu w kraju i za granicą”. Kandydat konserwatystów głosował w Bukareszcie. Początek „wiosny ludów”?

opublikowano:
mid-epa12111622.webp
George Simion zagłosował pod Bukaresztem (Fot. PAP/EPA)
Lider rumuńskiej partii AUR George Simion zagłosował w niedzielę w drugiej turze wyborów prezydenckich. Towarzyszył mu Calin Georgescu, wykluczony z elekcji przez tamtejsze władze.
Świat

W Rumunii prowadzi Dan, ale eksperci radzą, żeby poczekać

opublikowano:
simion wyniki.webp
Wieczór wyborczy George Simiona (Fot. Artur Ceyrowski)
Prawie 54 proc. dla lewicowego, wpieranego m.in. przez rodzinę Sorosów Nicusora Dana i trochę ponad 46 proc. dla konserwatysty George'a Simiona w drugiej turze powtórzonych wyborów prezydenckich w Rumunii. To wcale nie oznacza jednak, że mamy pewnego zwycięzcę tej elekcji.
Świat

W Rumunii jednak wyborcza niespodzianka. Simion uznał wynik

opublikowano:
mid-epa12115387.webp
Nicusor Dan świętuje zwycięstwo (fot. ROBERT GHEMENT/EPA/PAP)
Lewicowy, prounijny burmistrz Bukaresztu Nicusor Dan wygrał wybory prezydenckie w Rumunii. Pokonał rywal z prawicy George Simiona. Przegrany początkowo nie uznał porażki, ale ostatecznie złożył Danowi gratulacje. Podkreślił zarazem, że będzie dalej walczył o sprawiedliwość.
Świat

Panika w Berlinie! Niemcy boją się klęski Trzaskowskiego, wieszczą rozpad rządu Tuska i straszą prawicowymi ekstremistami

opublikowano:
MK9_gdlnm_19_09_sss_f_DSC05270.webp
W Berlinie panicznie boją się porażki Rafała Trzaskowskiego (Fot. Fratria)
Pali się! Niemieckie media wpadły w totalną panikę w związku z wynikami pierwszej tury wyborów prezydenckich w Polsce.
Świat

Zakulisowy deal z Tuskiem? Bruksela jest gotowa na wiele, byle tylko wygrał Trzaskowski

opublikowano:
mid-epa12121292 ok.webp
Dziennik „Le Monde” ujawnił, jak Komisja Europejska pomaga obozowi Donalda Tuska w czasie kampanii przed wyborami prezydenckimi. By nie zrazić wyborców i zwiększyć szanse Rafała Trzaskowskiego w rywalizacji z kandydatem popieranym przez PiS Karolem Nawrockim, szefowa KE Ursula von der der Leyen ograniczyła polityczną presję na polski rząd i przesuwa w czasie niewygodne decyzje.