Szybko poszło. Meksyk ugiął się przed groźbą Trumpa
Donald Trump od dawna krytykował rządy Meksyku o to, że nie robią wystarczająco wiele, by powstrzymać napływ do USA narkotyków i nielegalnych imigrantów. Jakiś czas temu zagroził, że jeśli nie zmienią swojej polityki, to obłoży towary z Meksyku cłem w wysokości 25%. Po powrocie do Białego Domu spełnił swoją groźbę.
Wyślą żołnierzy na granicę
Meksyk nie próbował nawet walczyć. W poniedziałek rano - ok. 12 godzin przed tym, nim zaczęło obowiązywać nowe cło - Sheinbaum poinformowała w mediach społecznościowych, że odbyła rozmowę z Trumpem. Jej rząd zgodził się, że pomoże w zabezpieczeniu granicy przed przemytem narkotyków i nielegalnych imigrantów do USA.
W ramach porozumienia Meksyk wyśle na granicę z USA 10 tys. żołnierzy Gwardii Narodowej. Utworzona w 2019 roku Gwardia Narodowa jest mniej więcej odpowiednikiem żandarmerii wojskowej. Jej głównym zadaniem jest walka z przestępczością, w tym z nielegalną imigracją. W zamian za wysłanie ich na granicę Trump wstrzyma na miesiąc cło na meksykańskie produkty. Zadba także, by do Meksyku nie trafiała z USA nielegalna broń palna.
Sheinbaum poinformowała także, że USA i Meksyk rozpoczęły szersze rozmowy o handlu i bezpieczeństwie. Prezydent Trump w swoim wpisie na portalu Truth Social potwierdził, że odbył z nią rozmowę telefoniczną i stwierdził, że była bardzo przyjacielska. Dodał, że negocjacje z Meksykiem poprowadzą sekretarze stanu, skarbu i handlu. Stwierdził, że nie może doczekać się udziału w tych negocjacjach, których efektem ma być umowa między oboma państwami.
źr. wPolsce24 za Fox News