Tajfun zdewastował Filipiny, zabił ponad sto osób. Wkrótce uderzy kolejny

Z tego tekstu dowiesz się:
-
Tajfun Kalmaegi (Tino) zabił co najmniej 114 osób, a 127 uznaje się za zaginione.
-
Ponad 560 tys. mieszkańców musiało opuścić swoje domy, w tym 450 tys. ewakuowano do schronień.
-
Największe zniszczenia odnotowano w prowincji Cebu, popularnej wśród turystów.
-
Władze Filipin ogłosiły stan klęski żywiołowej, by przyspieszyć akcję ratunkową i odbudowę.
-
Tajfun opuścił Filipiny w środę i kieruje się ku Wietnamowi, osiągając czwartą kategorię w skali huraganów.
-
Jednocześnie meteorolodzy ostrzegają, że burza Fung Wong może przekształcić się w kolejny supertajfun, zagrażając północnym Filipinom.
Kalmaegi, który filipińskie służby nazwały Tino, to aktywny cyklon tropikalny, dwunasty tajfun na Pacyfiku w tym sezonie. Zaczął się formować 30 października.
Ogromna liczba ofiar
Tajfun opuścił Filipiny w środę. Jak informuje agencja Reutersa, dzisiaj rząd Filipin ogłosił wstępny raport o zniszczeniach, jakich dokonał. Służby poinformowały, że życie straciło co najmniej 114 osób. Liczba ofiar raczej na pewno wzrośnie, bo aż 127 osób zaginęło.
Największe zniszczenia tajfun spowodował w popularnej wśród turystów prowincji Cebu. Jak informuje agencja AP, większość ofiar zginęła z powodu powodzi błyskawicznych.
Biuro Obrony Cywilnej Filipin poinformowało, że tajfun dotknął niemal 2 mln osób. Ponad 560 tys. mieszkańców musiało opuścić swoje domy, z czego 450 tys. ewakuowano do tymczasowych schronień. CNN informuje, że w niektórych miejscach w 24 godziny spadło tyle deszczu, ile normalnie spada tam przez miesiąc.
Zdjęcia i nagrania pokazują całe ulice zawalonych domów. - Nie mamy już żadnego domu. Nie byliśmy w stanie uratować nic z naszego domu – powiedziała dziennikarzom Reutersa Mely Saberon z Talisay. – Nie spodziewaliśmy się wzrostu deszczu i wiatru. Doświadczyliśmy wielu tajfunów, ale ten był inny. Naszych domów już nie ma.
Zaczęli już sprzątać
Gubernator Cebu Pamela Baricuatro powiedziała AP, że władze prowincji zrobiły, co było w ich mocy, by przygotować się na ten tajfun, ale są naprawdę niespodziewane rzeczy, jak powodzie błyskawiczne. Dodała, że zniszczenia mogły być większe z powodu kopalni, które spowodowały zatkanie pobliskich rzek, które na skutek tajfunu wystąpiły z brzegów, a także zabezpieczeń powodziowych, które nie spełniają standardów.
W ostatnich miesiącach skandal korupcyjny, który dotyczył źle zbudowanych lub nieistniejących zabezpieczeń przeciwpowodziowych spowodował na Filipinach falę protestów.
Część mieszkańców już rozpoczęła sprzątanie po tajfunie. Raffy Alejandro z filipińskiej obrony cywilnej powiedział radiu DZBB, że szczególnie trudne jest usuwanie gruzów. - Muszą być usunięte natychmiast, nie tylko dlatego, że pod gruzami mogą być zaginięci, ale także po to, by operacje pomocowe mogły ruszyć naprzód – stwierdził.
Teraz czekają na kolejny
Biuro komunikacji prezydenta Ferdinanda Marcosa poinformowało, że prezydent, na wniosek Narodowej Rady Zarządzania i Redukcji Ryzyka (NDRRMC) ogłosił na Filipinach stan klęski. Ma to przyspieszyć operacje ratunkowe i odbudowę, a także odblokować fundusze dla najbardziej dotkniętych terenów. Ma także pomóc w walce z zawyżaniem cen przez sklepy.
Tajfun zbliża się obecnie do Wietnamu, który już wcześniej zmagał się z ulewnymi deszczami i powodziami. Szczególnie narażone jest miasto Ho Chi Minh, gdzie tajfun nałoży się na wysoki stan rzeki Sajgon. Władze ostrzegają, że niżej położone tereny prawdopodobnie zostaną zalane. Tajfun po opuszczeniu Filipin przybrał na sile i jest obecnie ekwiwalentem huraganu czwartej kategorii, do Wietnamu powinien dotrzeć dziś w nocy.
Równocześnie meteorolodzy ostrzegają, że inna tropikalna burza, Fung Wong, może zmienić się w super-tajfun. Na jej drodze znajduje się wyspa Luzon na północy Filipin.
źr. wPolsce24 za AP, Reuters, CNN










