Szykowano kolejny zamach na Trumpa? Zaskakujące odkrycie Secret Service

Z tego tekstu dowiesz się:
-
Służby USA odkryły stanowisko przypominające punkt strzelecki w pobliżu lotniska w West Palm Beach, gdzie znajdował się samolot Donalda Trumpa.
-
Znaleziska dokonała Secret Service podczas rutynowych przygotowań przed przylotem prezydenta.
-
FBI prowadzi śledztwo, analizując m.in. aktywność telefonów w rejonie.
Donald Trump padł ofiarą co najmniej dwóch nieudanych zamachów w trakcie zeszłorocznej kampanii wyborczej. W lipcu, podczas spotkania z wyborcami w mieście Butler, 20-letni Thomas Crooks oddał do niego kilka strzałów - trafił Trumpa w ucho i zabił jednego z jego zwolenników. We wrześniu 59-letni Ryan Routh zaczaił się z karabinem w pobliżu pola golfowego, ale został przepłoszony przez USSS zanim oddał strzał.
Telewizja NBC informuje także, że niedawno policja z West Palm Beach aresztowała 46-letniego mężczyznę, który groził w mediach społecznościowych, że go zamorduje.
Znaleźli stanowisko strzeleckie
Trump w piątek udał się do West Palm Beach, gdzie znajduje się jego słynna posiadłość Mar-a-Lago, i gdzie często spędza weekendy na polu golfowym. Telewizja Fox News poinformowała, że w czwartek, w ramach standardowych działań przed przylotem prezydenta, agenci USSS odkryli w pobliżu lotniska stanowisko strzeleckie, podobne do tych, które budują myśliwi. Telewizja informuje, że była z niego bezpośrednia linia strzału do miejsca, w którym Trump wysiadałby z prezydenckiego samolotu.
Doniesienia telewizji potwierdził już dyrektor FBI Kash Patel. Agencja prowadzi obecnie w tej sprawie śledztwo. Rzecznik prasowy USSS Anthony Guglielmi dodał, że USSS blisko współpracuje z FBI i lokalną policją, by wyjaśnić tę sprawę.
Brak dowodów, że szykowano zamach
Patel powiedział Fox News, że na miejscu nie zauważono nikogo, kto mógł stworzyć to stanowisko. - FBI od tego czasu przejęło prowadzenie śledztwa i wysłało posiłki, by zebrać na miejscu wszelkie dowody – wyjaśnił Patel, dodając, że Biuro wysłało także ekspertów, którzy zbadają aktywność telefonów komórkowych w rejonie lotniska.
Stanowisko odkryto podczas rutynowych przygotowań do przylotu Trumpa i prezydent USA nie znalazł się w niebezpieczeństwie.
Służby nie mają dowodów, że to stanowisko powstało, żeby oddać strzał do prezydenta. Równie dobrze mogło mieć bardziej niewinny cel i mogło zostać stworzone przez spottera, jak nazywa się osoby, które fotografują samoloty na lotniskach. Źródło Fox News w policji donosi, że raczej nie było nowe – zdaniem policjantów mogło powstać miesiące wcześniej.
źr. wPolsce24 za Fox News