Średniowieczna wieża runęła dwa razy. Nie żyje 60-letni robotnik

Z tego tekstu dowiesz się:
- 
W Rzymie zawaliła się średniowieczna wieża Torre dei Conti z XIII wieku.
 - 
Zginął 60-letni robotnik, obywatel Rumunii.
 - 
Trzech innych robotników zostało rannych.
 - 
Do katastrofy doszło podczas renowacji finansowanej z włoskiego KPO.
 - 
Wieża zawaliła się dwukrotnie – w czasie akcji ratunkowej.
 - 
Śledztwo prowadzi prokuratura w Rzymie, władze badają przyczyny wypadku.
 
Torre dei Conti została zbudowana w 1238 roku przez rodzinę Conti di Segni. To była wpływowa rodzina, z której pochodził papież Innocenty III. Początkowo miała 50-60 metrów wysokości, ale seria trzęsień ziemi w XIV wieku sprawiła, że zniszczeniu uległy jej górne piętra, a dziś liczy ok. 29 m.
Zawaliła się dwa razy
Jak informuje Sky News, od 2006 roku wieża była nieczynna. Władze Rzymu zdecydowały się poddać ją renowacji, która miała zakończyć się w przyszłym roku. Dokonywano jej w ramach projektu Caput Mundi za pieniądze z włoskiego KPO.
W poniedziałek rano wieża runęła. Gdy na miejscu pracowały już służby, zawaliła się po raz kolejny. - Poszliśmy do Koloseum i gdy wychodziliśmy, usłyszeliśmy syreny. Gdy wyszliśmy zza rogu, zobaczyliśmy kurz. Strażacy wyciągnęli trzy osoby przez okno. Były pokryte kurzem, jedna krwawiła – opowiadał portalowi Politico turysta z Wielkiej Brytanii. – Niedługo potem szliśmy przez Forum Romanum, zobaczyliśmy kurz po drugim zawaleniu.
Prefekt Rzymu Laberto Giannini poinformował, że jeden z robotników utknął pod gruzami. Jak tłumaczył, drugie zawalenie sprawiło, że akcja ratunkowa była bardzo długa i złożona. - Mamy nadzieję na dobry rezultat, ale to nie jest proste – dodał. Ratownicy pracowali do późnych godzin nocnych, mimo ryzyka, że dojdzie do kolejnego zawalenia.
Było już za późno
Premier Giorgia Meloni ujawniła, że robotnik, który został pod gruzami to Octay Stroici, miał ponad 60 lat. Rumuńskie ministerstwo spraw zagranicznych poinformowało, że – podobnie jak trzech innych robotników, których strażakom udało się wyciągnąć wcześniej – jest obywatelem Rumunii.
BBC informuje, że podczas akcji był przytomny, rozmawiał ze strażakami i ze swoją żoną. Udało się go wyciągnąć o godz.23 czasu lokalnego, a przyglądający się temu mieszkańcy i turyści nagrodzili strażaków brawami. Niestety, w ambulansie doszło do zatrzymania akcji serca. Trafił do szpitala, ale lekarzom nie udało się go uratować.
Przyczyny katastrofy na razie są nieznane. Śledztwo w tej sprawie rozpoczęło biuro prokuratora Rzymu. Lokalne media informują, że obrażenia odniósł także jeden ze strażaków i trafił do szpitala z powodu problemów z okiem.
Policja twierdzi, że nie ma ryzyka, że w wieży dojdzie do kolejnego zawalenia. Miejsce katastrofy odwiedzili już burmistrz Rzymu i minister kultury.
źr. wPolsce24 za BBC, Sky News, Politico










