Przebadano jeden z najważniejszych polskich zabytków. Zaskakujące ustalenia naukowców

- To absolutnie potwierdzone dzieło Gutenberga, do tego jeszcze jedno z pierwszych, które zeszło z prasy - mówi w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Juliusz Raczkowski, profesor Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.
Jak przekonywał naukowiec, jego zespół użył nieinwazyjnych metod, takich jak spektrometria makro-XRF i reflektografia podczerwona do analizy papieru, tuszu i procesu drukowania.
Ustalono m.in., że papier pochodzi z jednego młyna, co wskazuje na skoncentrowany proces produkcji. Tusz zawierał ołów, miedź i wapń, ten ostatni prawdopodobnie z wody użytej przy druku. Proces drukowania pokazał innowacyjność Gutenberga – niektóre strony drukowano jednorazowo, inne w dwóch etapach.
- Wiemy, kiedy ścięto drzewo na pozyskanie drewna na okładki. To 1454 rok - mówi prof. Juliusz Raczkowski, podkreślając, że pelpliński egzemplarz to "absolutny fenomen" wśród zachowanych kopii Biblii Gutenberga -Wartość tego dzieła jest nie do przecenienia, zarówno z punktu widzenia historii drukarstwa, jak i wartości antykwarycznej. Nie jest na sprzedaż - przyznaje z uśmiechem naukowiec. Jednak mówimy tu o milionach, a nawet o dziesiątkach milionów dolarów - dodaje naukowiec w rozmowie z RMF FM.
Na stałe egzemplarz księgi przechowany jest w Muzeum Diecezjalnym w Pelplinie. Jest to unikatowy przykład mogunckiego wydania: należy ono do grupy zaledwie siedemnastu pełnych, dwutomowych egzemplarzy. Jest to też jedyna Biblia Gutenberga w Polsce i jedna z nielicznych, której oba tomy przetrwały w oryginalnych, integralnych oprawach z XV wieku.
źr. wPolsce24, za RMF FM, bibliagutenberga.diecezja-pelplin.pl, UMK Toruń.