Vance miał rację. Zawiesili studentkę, bo napisała, że położne mają prawo odmówić aborcji

Sara Spencer, pochodząca ze Stanów Zjednoczonych matka trójki dzieci, na jednej z prywatnych grup dla położnych stwierdziła, że położne „mają prawo do odmowy udziału w procederze aborcji”, a samo prawo ma chronić osoby powołujące się na „sprzeciw sumienia”. Zadeklarowała się nawet, że nigdy nie wzięłaby udziału w zabiegu mającym na celu przerwanie ciąży i zabicie nienarodzonego dziecka.
Na jej komentarze wpłynęło kilka skarg, które trafiły do jej przełożonego w NHS Lothian, a następnie do Uniwersytetu w Edynburgu, gdzie studiuje 30-letnia kobieta. W uzasadnieniu czytamy, że Amerykanka „miała przynieść hańbę zawodowi lub uczelni, a także prowadziła się w sposób szkodliwy dla bezpieczeństwa, godności i dobrego samopoczucia oraz osobistej reputacji”.
Edynburski Uniwersytet wszczął oficjalne dochodzenie w tej sprawie, a sama Narodowa Służba Zdrowia w Szkocji zdecydowała się na zawieszenie Sary Spencer do czasu zakończenia śledztwa w ramach wykonywanej przez nią praktyki. Co ciekawe, decyzja NHS Lothian stoi w sprzeczności z zaleceniem urzędnika ds. zdolności wykonywania zawodu, który postulował, aby kobieta mogła dalej odbywać staż.
Ostatecznie kobieta została oczyszczona ze stawianych jej zarzutów, jednak nawet później miała otrzymywać od pracowników Uniwersytetu w Edynburgu ostrzeżenia dotyczące korzystania z mediów społecznościowych.
Źr.wPolsce24 za Niedziela.pl