Powstańcy zdobyli stolicę Syrii. To koniec władzy Asada
Syryjscy rebelianci ogłosili w telewizyjnym oświadczeniu wyzwolenie Damaszku i obalenie prezydenta Baszara al-Asada po 24-letnim okresie jego rządów - podał Reuters. Rebelianci ogłosili też uwolnienie wszystkich więźniów.
Dowództwo armii syryjskiej poinformowało w niedzielę, że autorytarne rządy Asada dobiegły końca po sukcesie błyskawicznej ofensywy rebeliantów, w wyniku której praktyczne bez oporu ze strony wojsk rządowych w nocy z soboty na niedzielę zajęli oni stolicę Syrii.
Asad, który dławił wszelkie przejawy sprzeciwu i zamknął tysiące ludzi w więzieniach, wyleciał w niedzielę z Damaszku w nieznanym kierunku.
Informację tę potwierdził, m.in, w rozmowie z niemiecką agencją dpa Rami Abdel Rahman, kierujący Syryjskim Obserwatorium Praw Człowieka (SOHR) z siedzibą w Londynie.
Premier Syrii Muhammad Gazi al-Dżalali w specjalnym przesłaniu wideo wyraził gotowość do pokojowego przekazania władzy, deklarując jednocześnie wolę współpracy z dowolnym przywódcą wybranym przez naród.
Biały Dom poinformował, że prezydent Joe Biden i jego zespół uważnie monitorują nadzwyczajne wydarzenia w Syrii i pozostają w stałym kontakcie z regionalnymi partnerami.
Samolot zniknął z radarów
Jak poinformowała agencja Reutera, samolot na pokładzie którego miał znajdować się prezydent Syrii, zniknął z radarów kilkanaście minut po wylocie z Damaszku. Maszyna kierowała się na północ, a dyktator prawdopodobnie chciał udać się do Iranu lub Moskwy. Reuters donosi, że samolot mógł zostać zestrzelony, a Asad nie żyje.
"Istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że Asad zginął w katastrofie lotniczej" - podaje agencja Reutera, powołując się na syryjskie źródła.
źr. wPolsce24 za Reuters, PAP