Ogromny statek niemal uderzył w dom. Jego właściciela to nie obudziło

Niecodzienne zdarzenie miało miejsce w nocy w środy na czwartek w miejscowości Byneset w Norwegii, w pobliżu Trondheim. Płynący fiordem Trondheimsfjorden kontenerowiec NCL Salten w pewnym momencie zszedł z kursu i uderzył o brzeg. Śledztwo w tej sprawie wstępnie wykazało, że jego oficer wachtowy, Ukrainiec, usnął w trakcie służby.
Niewiele brakło, a ten incydent zakończyłby się tragicznie. Blisko miejsca, w które uderzył kontenerowiec, stał bowiem dom należący do Johana Helberga. Statek niemal w niego wpłynął. Jak informują media, jego dziób zatrzymał się niecałe 5 metrów od budynku.
Salten jest niewielki jak na kontenerowiec, ale to nie jest mała jednostka, ma 135 metrów długości. Mimo tego jego uderzenie w brzeg nie dało rady obudzić Helberga. W rozmowie z lokalną telewizją przyznał, że obudził go dopiero dzwonek do drzwi, gdy do jego domu przybiegł zaniepokojony sąsiad. Podszedłem do okna i byłem mocno zaskoczony, gdy zobaczyłem wielki statek. Musiałem zgiąć szyję by zobaczyć jego szczyt. To było bardzo nierealne – powiedział dziennikowi Guardian.
W czwartek podjęto próbę uwolnienia statku podczas przypływu, ale zakończyła się ona porażką. Norweska Administracja Wybrzeży wykona ocenę geotechniczną zanim zostanie podjęta kolejna próba. Ustalono już, że podczas wypadku nikt nie odniósł obrażeń i nie doszło do wycieków niebezpiecznych substancji, a statek uszkodził jedynie kabel do pompy ciepła w domu Helberga.
Agencja AP informuje, że to nie był pierwszy taki incydent tego statku. W 2023 roku wszedł na mieliznę, ale udało się go uwolnić bez pomocy. Tym razem jego oficer wachtowy usłyszał zarzuty nieuważnej nawigacji. Firma NCL, która jest jego armatorem, poinformowała, że współpracuje w pełni ze śledczymi.
źr. wPolsce24 za AP