Niemcy wreszcie przyznają: Imigranci popełniają więcej przestępstw. Zdziwisz się, czyja to wina

Jak podaje Deutsche Welle „podejrzanych z zagranicy jest znacznie więcej, niż niemieckich w stosunku do ich udziału w całej populacji”. Państwowe medium podkreśla, że dotyczy to zarówno przestępstw z użyciem przemocy, jak zabójstwa, napaści czy gwałty jak i kradzieży, handlu narkotykami i drobniejszych występków.
Pozytywne nastawienie do przemocy
Niemcy przyznają już więc, że przybysze sprowadzają zagrożenie na ich ulice. Wciąż jednak nie są w stanie powiązać pochodzenia sprawców z dokonywaniem przestępstw. Imigranci mordują, gwałcą i kradną bardziej, niż pozostali mieszkańcy kraju, ale bynajmniej nie dlatego, że pochodzą z Afryki, Bliskiego Wschodu czy innych zakątków świata.
Szef Federalnego Urzędu Śledczego (BKA) Holger Münch podkreślił wyraźnie, że „nie jest to kwestia pochodzenia, ale koncentracji czynników ryzyka”. - Chodzi choćby o warunki życia uchodźców, które są często bardzo trudne. Muszą mieszkać w ośrodkach masowego zakwaterowania i nie mogą pracować – mówi Münch.
- To stres psychologiczny. Imigranci częściej doświadczają przemocy, zwłaszcza w dzieciństwie. Mają też bardziej pozytywne nastawienie do przemocy – dodał szef BKA.
Chcą zniechęcić przybyszów
Niemiecka minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser „zdaje sobie sprawę z tego, jak bardzo emocjonalna i populistyczna jest często debata na temat imigranckiej przestępczości”.
– Musimy o tym rozmawiać, bez skrępowania. Ale, podkreślam to jeszcze raz, bez wzbudzania niechęci – mówiła cytowana przez DW członkini rządu Olafa Scholza.
„Faeser zachęcała media, aby częściej informować o tym, że uchodźcy często muszą spędzać kilka lat w namiotach z nieznajomymi. Minister spraw wewnętrznych ma nadzieję, że zmniejszy to motywację niektórych osób do przedostania się do Niemiec” – czytamy na stronie publicznej rozgłośni.