Niemcy podpowiadają Polakom, kogo mamy wybrać na prezydenta. "To może być nowy impuls dla naszej współpracy"

- Stosunki polsko-niemieckie znajdują się w trybie wyczekiwania. Obu krajom potrzebne są nowe impulsy – sugeruje Reiter na łanach „FAZ”.
Według polskiego dyplomaty piszącego dla niemieckich mediów, przyczyną impasu, nie jest li tylko i wyłącznie kwestia nowego rządu w Niemczech i oczekiwanie na wybór nowego prezydenta w Polsce.
Zdaniem Reitera, wiele osób w Niemczech ma zły i niewłaściwie skonstruowany obraz Polski, która "nie jest po prostu wschodnim odpowiednikiem Francji":
- Stosunkom polsko-niemieckim brakuje tradycji wielkiej europejskiej współpracy politycznej, która istnieje między Niemcami a Francją. Obie strony musiałyby tu wkroczyć na nowy polityczny grunt - czytamy w tekście.
Reiter zauważa także, że polski rząd jest w trudnej sytuacji, bo "próby otwierania się na Niemców" mogą skutkować atakami opozycji, która - tu warto pokusić się o dokładny cytat - "wciąż czuje się uprawniona do interpretowania stosunków między oboma krajami".
- Po drugie, rząd wydaje się nie mieć pewności, czy jego wyjście naprzeciw będzie w ogóle honorowane przez stronę niemiecką. Szuka więc innych partnerstw, aby pewnego dnia zbliżyć się do Niemiec z silniejszą pozycją. Nikt nie wie, kiedy ten dzień nadejdzie – pisze Reiter.
Potrzebujemy zatem - zdaniem polskiego dyplomaty wsłuchującego się w głos Niemców - nowego otwarcia, nowego planu i nowej agendy.
- Punktem wyjścia powinna być świadomość, że rozróżnienie między obroną terytorialną a obroną sojuszniczą jest w obecnej sytuacji przestarzałe. Wschodnia granica Polski jest pierwszą linią obrony Niemiec. Każda inwestycja w zdolności obronne Polski jest inwestycją w bezpieczeństwo Republiki Federalnej – zauważa dyplomata i sugeruje, że nasz zachodni sąsiad powinien inwestować we wzmacnianie wschodniej granicy Polski dla swojego dobra.
Przyniesie to, zdaniem Reitera, korzyści obopólne i rozwiąże część niemieckich problemów z migracją.
Oczywiście o tyle, o ile Niemcy wyrażą wolę, żeby inwestować w polskie bezpieczeństwo, pamiętając przy tym, że tak naprawdę wzmacniają też siebie. Dlatego tak ważne jest, wsłuchując się w głos naszych sąsiadów, właściwe interpretowanie niemieckich oczekiwań w stosunku do wyboru, którego dokonamy 18 maja.
I jak, czujecie się Państwo przekonani?
źr. wPolsce24