W Puźnikach pochowano ofiary UPA. Prezydent: Nie jest w naszej mocy przebaczać w ich imieniu
Puźniki to dawna wieś w dzisiejszym obwodzie tarnopolskim, gdzie w nocy z 12 na 13 lutego 1945 r. ukraińscy nacjonaliści wymordowali - według różnych źródeł - od 50 do 120 Polaków.
Zbrodniarze bez kary
Głównym sprawcą tej zbrodni był Petro Chamczuk, który stał na czele sotni UPA Szare Wilki (Siri Wowky). 13 lutego o godz. 3 nad ranem złożony z dwóch sotni kureń (odpowiednik polskiego batalionu) Chamczuka zaatakował mieszkańców Puźnik.
Ani Chamczuk, ani jego podkomendni nigdy nie ponieśli kary.
Długi proces
Ekshumacje ofiar zbrodni w Puźnikach trwały od 23 kwietnia do 10 maja. Znaleziono szczątki co najmniej 42 osób, ale nie można wykluczyć, że jest ich więcej. Były to pierwsze tego rodzaju prace od czasu zniesienia w listopadzie 2024 r. przez stronę ukraińską zakazu poszukiwań i ekshumacji polskich ofiar wojen i konfliktów na terytorium Ukrainy.
- Proces rozpoczął się w roku 2022. Jeszcze za rządów Zjednoczonej Prawicy zostały złożone pierwsze wnioski,a potem na skutek aktywności dyplomatycznej udało się uzyskać publiczną deklarację prezydenta Ukrainy na Zamku Królewskim w Warszawie – przypomina w rozmowie z telewizją wPolsce24 Marcin Przydacz, szef Biura Polityki Międzynarodowej w Kancelarii Prezydenta RP.
- To była działalność polskiego państwa z pierwszoplanową rolą organizacji pozarządowej Fundacji Wolność i Demokracja – dodaje były minister kultury Piotr Gliński.
List prezydenta: szczątki ofiar czekają na pochówek
Prezydent, w liście odczytanym przez ministra Przydacza w trakcie uroczystości, zaznaczył, że „każdy, kto choćby słyszał o ludobójstwie na Wołyniu, Podolu, w Galicji, nie jest w stanie przejść obojętnie wobec tej historii”. Jak podkreślił: "My, Polacy, w żadnym razie nie szukamy zemsty ale równocześnie nie chcemy i nie możemy zapomnieć o dziesiątkach tysięcy naszych rodaków – mężczyzn, kobiet i dzieci – zabitych tylko dlatego, że rozmawiali i modlili się po polsku. Nie jest też w naszej mocy przebaczać w ich imieniu – ani zapomnieć, że bestialskie, przekraczające ludzką wyobraźnię tortury i śmierć zadali im ukraińscy szowiniści."
Wyraził jednak nadzieję, że do czasu 370. rocznicy zawarcia unii hadziackiej zacznie się proces autentycznego polsko-ukraińskiego pojednania.
Karol Nawrocki podkreślił, że „dzisiaj żadne argumenty ani interesy nie usprawiedliwiają sytuacji, w której szczątki ofiar czekają wciąż na godny pochówek, a okoliczności ich śmierci – na rzetelne udokumentowanie i upamiętnienie”.
W uroczystości wzięli udział przedstawiciele polskich władz, m.in. minister kultury i dziedzictwa narodowego Marta Cienkowska, a ze strony ukraińskiej wiceminister spraw zagranicznych Oleksandr Miszczenko.
źr. wPolsce24 za PAP/prezydent.pl