Trump wyręczy Tuska i paliwo będzie po 5,19? Mogą być i dobre efekty wojny handlowej

Zdaniem analityków specjalistycznego portalu e-petrol.pl wzrosty cen paliw z początku kwietnia będą chwilowe. Rozpętana ostatnimi decyzjami Donalda Trumpa globalna wojna handlowa przekłada się na mocną przecenę na rynku naftowym.
Cła odbiły się na cenach
- Nowe cła nałożone przez Stany Zjednoczone niemal na wszystkich partnerów handlowych przełożyły się na skokowy spadek notowań ropy naftowej i umocniły złotówkę w relacji do dolara. Dzięki temu pierwsze od stycznia podwyżki cen benzyny na stacjach mogą mieć jedynie incydentalny charakter - przewidują analitycy.
Wskazali, że reakcja na "Dzień Wyzwolenia" była gwałtowna – przecena w czwartkowej sesji dla ropy Brent wynosiła blisko 5 dol., a dalszy ciąg analogicznych zmian, ich zdaniem, może następować w miarę wprowadzania odwetowych działań ze strony innych gospodarek.
Większa podaż, niższa cena
Ma też rosnąć podaż ropy naftowej, a co za tym idzie - spadać jej cena.
- Arabia Saudyjska, Rosja, Irak, ZEA, Kuwejt, Kazachstan, Algieria i Oman dotychczas wstrzymywały część wydobycia – gdy zapadła decyzja o połączeniu trzech miesięcznych zwiększeń produkcji uznano to za poważne zaskoczenie, gdyż według wszelkich prognoz wzrost podaży surowca miał być mniejszy - podkreślają analitycy.
Tyle będą kosztować paliwa w tygodniu od 7 do 13 kwietnia
Zanim zaczną spadać, ceny się ustabilizują. W najbliższym tygodniu przewidywane przedziały cenowe dla poszczególnych gatunków paliw wyglądają następująco:
- 5,96-6,07 zł/l dla 95-oktanowej benzyny
- dla diesla 6,04-6,15 zł/l
- 3,06-3,12 zł/l dla autogazu
źr. wPolsce24 za PAP