Niemcy mają niecodzienny problem. Polscy politycy deklarują pomoc
Jak informowaliśmy wcześniej, w Niemczech posypała się koalicja rządząca. Powodem było to, że kanclerz Olaf Scholz (SDP) ogłosił dymisję ministra finansów Christiana Lindnera (FDP), co sprawiło, że ta partia opuściła koalicję, pozbawiając ją większości parlamentarnej. Zarówno Scholz, jak i opozycyjna CDU, sugerują, że najlepszym rozwiązaniem obecnego kryzysu politycznego byłyby przedterminowe wybory.
Braknie im papieru?
W ich organizacji pojawił się jednak niespodziewany problem. Federalna komisarz ds. komisji wyborczych Ruth Brand powiedziała w programie informacyjnym Tagesschau, że dużym wyzwaniem będzie... zaopatrzenie w papier i wydrukowanie kart wyborczych.
Polska, jak na dobrego sąsiada przystało, zadeklarowała już swoją pomoc. Jeśli Niemcy będą potrzebować drukarek i papieru, na pewno sprzedamy je naszym sąsiadom. Zyskają na tym także polskie firmy, co jeszcze bardziej zwiększy konkurencyjność naszej gospodarki – powiedział Dariusz Joński z KO. Niemcy pozostają ważnym partnerem i mamy nadzieję, że nasz kraj będzie inspiracją dla innych – dodał Radosław Sikorski.
Także opozycja uważa, że nie powinniśmy pozostawiać naszych drogich sąsiadów samych z tym kłopotem. Przemysław Czarnek zasugerował, że gdyby to PiS rządził, to Niemcy dostaliby od Polski potrzebny papier. Donald Tusk również powinien przyjść z pomocą swoim niemieckim przyjaciołom – dodał.
Branża twierdzi, że nie ma problemu
Jak zauważa Bild, Niemcy wyprodukowały w 2022 roku 13 mln m3 papieru, co dało im pozycję lidera w Unii Europejskiej. Polska, z wynikiem ponad 3,5 mln m3, zajęła dopiero siódme miejsce. Alexander von Reibnitz, dyrektor generalny stowarzyszenia niemieckich producentów papieru powiedział w ZDF, że niemiecki przemysł będzie w stanie dostarczyć wymaganą ilość papieru do wydruku kart wyborczych, jeśli zamówienie zostanie tylko złożone na czas.
źr. wPolsce24 za Bild.de