Nielegalny imigrant spowodował po pijanemu wypadek. Zginęło w nim sześć osób

Wypadek miał miejsce 7 września w hrabstwie Napa (Kalifornia), w pobliżu wioski Pope Valley. Imigranci – pracownicy jednej z okolicznych farm – podróżowali minibusem, który w pewnym momencie wypadł z drogi i uderzył w drzewo. Sześć osób zginęło na miejscu.
Za kierownicą siedział pijany imigrant
Za kierownicą minibusa siedział 53-letni nielegalny imigrant z Meksyku, który przeżył ten wypadek. W dokumentach sądowych figuruje pod nazwiskiem Norberto Celerino, ale prokurator przyznał, że używał kilku fałszywych tożsamości. Służba imigracyjna ICE ustaliła, że w rzeczywistości nazywa się Beto Cerillo-Bialva i do USA dotarł po raz pierwszy w 1995 roku.
Prokuratura ujawniła, że w momencie wypadku Celerino był pijany. Obecnie trwa jego proces. Usłyszał zarzuty sześciu morderstw, nieumyślne spowodowanie śmierci przy pomocy pojazdu, w zaostrzonych okolicznościach oraz prowadzenie po spożyciu alkoholu.
Był wcześniej wielokrotnie deportowany
ICE ujawniła, że to nie był pierwszy taki przypadek. Mężczyzna już wcześniej był aresztowany za posiadanie kokainy. Biuro prokuratora okręgowego ujawniło także, że został trzykrotnie skazany za prowadzenie pod wpływem alkoholu – w 2024 i 2020, a trzecia data jest nieznana, bo było to ponad 10 lat temu.
ICE poinformowała także, że Celerino był kilkukrotnie deportowany do Meksyku, ale wracał do USA nielegalnie. O to, co się stało, agencja obwiniła wprowadzane przez rządzącą Kalifornią lewicę tzw. prawa sanktuarium. Sprawiają one, że lokalne służby i urzędy nie mogą pomagać federalnym agencjom imigracyjnym i straży granicznej w łapaniu nielegalnych imigrantów. Prawa sanktuarium narażają obywateli Ameryki na niebezpieczeństwo i chronią tylko imigrantów – przestępców – napisała w oświadczeniu.
źr. wPolsce24 za KTVU