Dramat pod Mielcem. Pijany kierowca lawety uciekał przed policją. Zabił trójkę nastolatków

Zdarzenie miało miejsce w miejscowości Grochowe ok 20:40. Patrol policji zauważył na drodze z kierunku Dębiaków lawetę, której kierowca jechał środkiem drogi. Dali mu sygnał do zatrzymania, ale ten przyspieszył i zaczął uciekać. Ruszyli za nim w pościg.
Na skrzyżowaniu w Trześni laweta wymusiła pierwszeństwo i uderzyła z dużą prędkością w osobowego Seata. Siła uderzenia była tak duża, że Seat został zepchnięty z drogi i uderzył w słup energetyczny.
Na miejscu natychmiast pojawiły się służby ratunkowe. Niestety było już za późno. Trójka nastolatków – 19-latka, jej 12-letni brat i jej 18-letni chłopak, obywatel Niemiec – zginęła na miejscu. Portal Korso informuje, że przyjechali z Niemiec, by odwiedzić rodzinę.
34-letni kierowca lawety został aresztowany. Okazało się, że był kompletnie pijany – badanie wykazało, że miał aż 1,5 promila w wydychanym powietrzu. Portal mielec.tv donosi, że był znany policji ze swoich skłonności alkoholowych. Policja ustala teraz szczegóły tego zdarzenia pod nadzorem prokuratora. Kierowcy lawety grozi do 20 lat więzienia
źr. wPolsce24 za Mielec.tv