Siostra ambasadora Brzezińskiego odwiedziła Donalda Trumpa. Teraz ma przez to kłopoty
Brzezinski to córka Zbigniewa Brzezińskiego, doradcy prezydenta Jimmiego Cartera. Karierę w dziennikarstwie rozpoczęła w 1990 roku. Głośno zrobiło się o niej podczas ataku na wieże World Trade Center. Była tego dnia główną korespondentką telewizji CBS i jako jedna z pierwszych donosiła o tym, co dzieje się na Manhattanie. Podczas jej wejścia na żywo doszło do zawalenia się południowej wieży. W 2007 roku wróciła do telewizji MSNBC. W 2007 roku Joe Scarborough zaproponował jej współprowadzenie swojego popularnego programu Morning Joe. W 2018 roku, dwa lata po rozwodzie z mężem, wyszła za niego za mąż.
Poszli do Trumpa
W poniedziałek Brzeziński i Scarborough ujawnili na antenie, że odwiedzili Trumpa w Mar-a-Lago, by zrestartować komunikację. Wcześniej oboje często krytykowali prezydenta-elekta. Szczególnie ostry był jego konflikt z Brzeziński. Trump miał w zwyczaju nazywać ją „szaloną Miką o niskim IQ”, a ona krytykowała go przy każdej nadarzającej się okazji.
Ich wycieczka na Florydę spotkała się z krytyką z obu stron politycznej barykady. Zarówno sympatycy Republikanów, jak i Demokratów twierdzą, że była to skrajna hipokryzja. Komik Jon Stewart przypomniał, że porównywali go do Hitlera. Nikki Haley, która rywalizowała z Trumpem w republikańskich prawyborach, oskarżyła ich o to, że teraz chcą od niego przysług, by zwiększyć swoją oglądalność. Anna Navarro i Sunny Hostin, współprowadzące program The View na antenie ABC powiedziały, że Brzezinski i Scarborough nie są prawdziwymi dziennikarzami oraz, że nie muszą całować pierścienia Trumpa by się nim zajmować. New York Post donosi także, że ich wizyta rozwścieczyła innych pracowników ich telewizji. Jeden z nich stwierdził anonimowo, że była obrzydliwa, ale nie zaskakująca.
Widowni się to nie spodobało
Ta wizyta nie spodobała się także widzom. Jak informuje Nielsen, od 7 do 8 rano ich liczba spadła aż o 17%, z 839 tys. do 694 tys. W grupie wiekowej 25-54 – najcenniejszej dla reklamodawców – spadek był jeszcze większy, wyniósł aż 38%. Od ósmej do dziewiątej liczba widzów nieco wzrosła, ale potem znów spadła.
Na razie nie wiadomo, czy uda im się odzyskać publiczność. Ich stacja na razie nie skomentowała tej sprawy. Ona sama również ma teraz kłopoty. Ich wieczór wyborczy okazał się być bardzo popularny, oglądało go średnio 6 milionów widzów. Od zwycięstwa Trumpa stracili jednak aż 54% widowni w primetime, a średnia liczba dziennych widzów spadła z 1,1 mln do 736 tys.
źr. wPolsce24 za NYPost