Koniec szczytu NATO. Sojusznicy zdecydowali, ile będą wydawać na obronność

Przywódcy państw NATO potwierdzili również zobowiązanie wynikające z art. 5. Traktatu Waszyngtońskiego, który stanowi, że atak na jedno państwo członkowskie sojuszu to atak na wszystkie. Taką deklarację złożył też osobiście Donald Trump, a sekretarz generalny NATO Mark Rutte oświadczył na konferencji prasowej, kończącej szczyt, że prezydent USA jasno zadeklarował zaangażowanie Stanów Zjednoczonych w działania sojuszu.
To tym ważniejsze, ponieważ przed szczytem pojawiły się kontrowersje, gdy prezydent USA odmówił jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, czy podtrzymuje zobowiązanie USA zawarte w art. 5. Trump powiedział, że jest "wiele definicji" tego artykułu. W Hadze nie miał już wątpliwości.
W deklaracji końcowej ze szczytu znalazły się też zapisy dotyczące Ukrainy. Sojusznicy potwierdzili też swoje "trwałe, suwerenne zobowiązanie do udzielania wsparcia Ukrainie" w obliczu "długoterminowego zagrożenia" ze strony Rosji.
Szczyt stał się także okazją do spotkań dwustronnych. „W Hadze prezydent Duda rozmawiał z prezydentem USA” – napisała KPRP na platformie X.
źr. wPolsce24 za PAP/X