Izrael zaatakował Iran! Trwa atak odwetowy Teheranu. Ogłoszono stan wyjątkowy

Izrael i USA obawiają się, że prawdziwym celem irańskiego programu nuklearnego było pozyskanie przez ten kraj bomby atomowej. Donald Trump wielokrotnie obiecywał, że do tego nie dopuści. Obecnie trwają negocjacje, w których Amerykanie próbowali skłonić Irańczyków, by go ograniczyli w zamian za zniesienie części sankcji. Kolejne, szóste z kolei spotkanie negocjatorów miało odbyć się w ten weekend w Omanie.
Uderzenie wyprzedzające
W nocy z czwartku na piątek lotnictwo Sił Obronnych Izraela dokonało jednak niespodziewanego ataku na Iran. W serii nalotów miało wziąć udział ok. 200 izraelskich myśliwców. Ich głównym celem były placówki atomowe. Celem była także dekapitacja irańskich sił zbrojnych. Irańskie media potwierdziły, że w nalotach zginął szef Korpusu Strażników Rewolucji Hossein Salami, a także generał Muhamad Bagheri, szef sztabu irańskiej armii. Potwierdzono też śmierć dwóch głównych fizyków atomowych, którzy pracowali nad irańskim programem nuklearnym.
Źródło w IDF powiedziało portalowi Axios, że Izrael dowiedział się, że w ostatnim czasie Iran gwałtownie przyspieszył swoje prace nad pozyskaniem broni atomowej. Dodało, że z każdym dniem Izrael wiedziałby coraz mniej o ich postępach. Dodało, że zbliżali się do punktu bez powrotu, więc nie mieli żadnej innej opcji niż atak. Iran nigdy oficjalnie nie przyznał, że pracuje nad bombą atomową.
Byli blisko bomby atomowej?
Premier Izraela Binjamin Netanjahu powiedział, że w ostatnich miesiącach Iran podjął bezprecedensowe kroki celem zbudowania bomby. Poinformował, że Teheran pozyskał już wystarczającą ilość wzbogaconego uranu, by zbudować dziewięć głowic atomowych w bardzo krótkim czasie.
Jednym z głównych celów izraelskich nalotów była placówka atomowa Natanz, która leży w sercu programu atomowego Iranu. Na razie nie jest jednak jasne w jakim stopniu została zniszczona. Wiadomo, że uległa częściowemu zniszczeniu w 2020 roku. Wtedy w Iranie doszło do serii 11 eksplozji. Do dziś nie wiadomo, co było ich powodem. Think tank Instytut Nauki i Bezpieczeństwa Międzynarodowego informował niedawno, że Irańczycy budują w niej serię podziemnych tuneli. Na razie nie jest jasne, czy zostały zniszczone przez izraelskie naloty.
Netanjahu powiedział, że nie mogli pozwolić, by najbardziej niebezpieczny reżym świata dostał najbardziej niebezpieczną broń. Stwierdził także, że Teheran przekazałby ją wspieranym przez siebie organizacjom terrorystycznym. To sprawiłoby, że koszmar nuklearnego terroryzmu stałby się zbyt realny – podkreślił. Dodał, że rosnący zasięg irańskich rakiet balistycznych sprawiłby, że zagrożone byłyby miasta w Europie i Ameryce.
Netanjahu powiedział, że ta operacja była planowana od miesięcy. Celem był symultaniczny atak na program nuklearny i program budowy rakiet balistycznych. Podkreślił, że nie walczą z Irańczykami, a jedynie z ich reżymem. Strona izraelska otwarcie zapowiada, że nie skończy się na tym jednym nalocie, a działania wojenne będą trwały do skutku.
Trump wiedział, ale nie pomagał
Amerykańskie media donoszą, że Donald Trump wiedział wcześniej o planach Izraela. Jak informowaliśmy wcześniej, Amerykanie ewakuują obecnie zbędny personel i rodziny wojskowych z Iraku i innych państw regionu. Trump miał ostrzec o tym ataku najbliższych sojuszników USA – podkreślając, że nie mają z nim nic wspólnego. W obawie przed irańskim odwetem Dowództwo Centralne (CENTCOM), które odpowiada m.in. za Bliski Wschód, zostało postawione w stan najwyższej gotowości. Jeszcze w czwartek, kilka godzin przed nalotami, Trump mówił, że atak na Iran nie powinien mieć miejsca, bo jest jeszcze szansa na porozumienie.
Sekretarz stanu Marco Rubio podkreślił, że Izrael dokonał tego ataku samodzielnie a USA w żaden sposób w nich nie pomagał. Dodał, że Izrael poinformował ich, że ta akcja jest niezbędna dla ich bezpieczeństwa. Stwierdził, że teraz ich priorytetem jest ochrona amerykańskich sił w regionie. Biały Dom poinformował, że Trump polecił zorganizowanie nadzwyczajnego zebrania Narodowej Rady Bezpieczeństwa w tzw. Pokoju Sytuacyjnym.
Czekają na irański odwet
Reżim w Teheranie od razu zapowiedział odwet za ten atak. Media donoszą, że Iran wystrzelił już w stronę Izraela ok. stu dronów. Izraelskie myśliwce zaczęły je już przechwytywać poza granicami kraju, część z nich miała też zostać zestrzelona przez obronę powietrzną Jordanii. Te, których nie uda się przechwycić, dotrą do celu za maksymalnie godzinę.
W samym Izraelu ogłoszono stan wyjątkowy. Odwołano lekcje w szkołach, a większości pracowników, poza tymi najważniejszymi dla funkcjonowania państwa, nakazano pozostanie w domach. Szpitale przenoszą swoje usługi do schronów i podziemnych placówek, odwołano wszystkie zabiegi, które nie są konieczne dla ratowania życia. Ministerstwo Zdrowia poprosiło Izraelczyków, by nie zgłaszali się do szpitali jeśli nie jest to naprawdę konieczne. Linia lotnicza Israir ewakuuje swoje samoloty z lotniska Bena Guriona w Tel Awiwie.
źr. wPolsce24 za Fox News, Axios, NBC