Grecka wyspa czeka na potężne trzęsienie ziemi. Władze już wysyłają na nią ratowników

Santorini to grecka wyspa na Morzu Egejskim, ok. 200 km od kontynentalnej Grecji. Ma ok. 73 km kw. powierzchni i jest zamieszkiwana przez ok. 15 tys. stałych mieszkańców. Piękne krajobrazy i liczne zabytki sprawiają, że jest niezwykle popularna wśród turystów z całego świata.
Seria podmorskich wstrząsów
W weekend pomiędzy Santorini i Amorgos – wysuniętą najdalej na wschód wyspą Cykladów – doszło do serii kilkuset podmorskich wstrząsów. W poniedziałek o 14:17 czasu lokalnego odnotowano wstrząs o sile 4,8 w skali Richtera.
Te wstrząsy obudziły obawy, że Santorini czeka silne trzęsienie ziemi. Dr Gerassimos Papadopoulos, znany grecki sejsmolog, zauważył ,że wstrząsów jest coraz więcej, są coraz silniejsze, a ich epicentra przesuwają się na północny wschód. Poziom ryzyka eskalował – napisał Wielu mieszkańców i turystów obawia się także erupcji wulkanu, ale eksperci uspokajają, że te wstrząsy mają charakter tektoniczny a nie wulkaniczny.
Rząd szykuje się do akcji ratowniczej
Rząd Grecji już teraz szykuje się do ewentualnej akcji ratunkowej. Na wyspę docierają kolejni ratownicy medyczni. Wcześniej dotarły na nią zespoły ratownicze, operatorzy dronów i siły specjalne. Rząd nie wyklucza także wysłania wojska. Na boisku do koszykówki w pobliżu głównego szpitala rozstawiono namioty.
Ministerstwo obrony cywilnej nakazało zamknięcie do piątku szkół na Santorini i pobliskich wyspach Ios, Anafi i Amorgos. Ich mieszkańcom doradzono, by unikali zdewastowanych budynków i gromadzenia się tłumnie w budynkach. Mają także unikać wybrzeża i niektórych portów, gdyż ewentualne silne trzęsienie ziemi może wywołać tsunami. Wielu z nich nadal pamięta trzęsienie ziemi z 1956 roku, które wywołało tsunami, w którym zginęły 53 osoby, a tysiące innych odniosły obrażenia.
Wielu mieszkańców, pracowników tymczasowych oraz turystów postanowiło nie czekać na trzęsienie i opuścić wcześniej wyspę. W poniedziałek grecka linia lotnicza Aegean poinformowała, że podwoiła liczbę lotów między Santorini i Atenami. Agenci biur podróży powiedzieli dziennikowi Guardian, że bilety na kolejne loty są wyprzedawane w kilka sekund. Tłok panuje też na kursujących na tę wyspę promach.
źr. wPolsce24 za Guardian